czwartek, 4 kwietnia 2013

Kilka technicznych nowinek.


      Czy zastanawiał się ktoś nad tradycją sportowych pojazdów? Każda marka posiada w swojej ofercie coś z zaplecza aut sportowych, trochę terenowych, trochę rajdowych. Oferując pojazdy usportowione należy pochylić się bardziej nad ich konstrukcją i zastosowaniem. Jak jest w przypadku marki Volvo? Tu sportowe tradycje są bardzo mocno zakorzenione. Nie jest to jednorazowa przygoda z pojazdem, a lata praktyki, prac i unowocześnień.Nic więc dziwnego, że stałym elementem oferty są modele i paczki z delikatną dawką emocji.     W wielkim skrócie, modele  S60, V60 oraz XC60 z pakietem R-Design charakteryzują się o 15 mm niższym zawieszeniem, o 15 procent sztywniejszymi sprężynami oraz opcjonalnymi, dużymi felgami aluminiowymi - S60 i V60 dostaną 19-calowe, natomiast XC60 aż 20-calowe obręcze. To najnowsze udogodnienia marki, jaka wypuszcza na rynek europejski. Dodatkowo unowocześnione zostały części volvo, które mają cieszyć i chlubić ich wykonawców. Wszystkie modele z pakietem bazują na odświeżonych wariantach. W pakiecie R-Design dostaniemy matowy grill z błyszczącymi wstawkami, chromowaną tradycyjną listwę oraz znaczek R-Design. W zderzaku zamontowano również dodatkowe światła do jazdy dziennej oraz niewielki splitter. Z tyłu znajdziemy dyskretny dyfuzor z pionowymi listwami, znalazło się również miejsce na dwie końcówki układu wydechowego. Swoje pięć minut posiada także strona techniczna. Tu poza renowacją silnika, udoskonaleniem napędu i kosmetycznymi zmianami bieżnika, zamontowano nowoczesne jak na ten model części volvo, które ponoć mają przyspieszyć rozpęd i zmniejszyć proces spalania. Jak to wygląda w rzeczywistości, trudno się przekonać na pierwszy rzut oka.Idąc dalej w głąb wnętrza, niewiele się tu zmieniło, może poza drobnymi unowocześnieniami i nieco kobiecą nutkę elegancji. W sportowym modelu odrobina gracji i szyku może niektórych odstraszać, ale gwarantuję, że w tym przypadku był to strzał w dziesiątkę. I auto niewątpliwie zdaje swój założony egzamin. Aż chciałoby się takim modelem podrasowanym przejechać. Co jeszcze serwuje w jajku niespodziance marka Volvo? To na razie jest zagadka, którą rozwiązać może tylko nabywca i właściciel auta usportowionego. Cóż, kto pierwszy, ten lepszy, bo wersje i modele są oczywiście w wersji limitowanej, a więc nie każdy doczeka się triumfu.     Pakiet R-Design będzie dostępny z każdą wersją silnikową w ofercie - od 115-konnego Diesla D2 p0 3,0-litrową jednostkę T6 o mocy 304 KM. Jeśli zdecydujemy się na najmocniejszy wariant, możemy pokusić się o dodatkowy pakiet Polestar, który funduje zastrzyk mocy około 25 KM. Ale to już zabawa na wyższym poziomie. Dla pocieszenia, takie same unowocześnione części volvo dostępne dla każdego poza modelem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz