piątek, 30 listopada 2012

Ile jest marki w marce oraz lek na całe zło.


      
             Fuzje pomiędzy dużymi firmami i korporacjami to rzecz normalna i nikogo dziś nie dziwi, natomiast wszelkie łączenia i zawirowania na rynku motoryzacyjnym związanym z przejmowaniem marek jednych aut przez drugie, to już sprawa znacznie bardziej skomplikowana. Wszystkie te zawirowania mają na celu obniżenie kosztów produkcji, zwiększenie sprzedaży i niestety rzuca się to dużym minusem na jakość i wygląd samochodów. Przez łączenie się marek, wprowadzanie zmian i modyfikacje, granice pomiędzy markami zacierają się, a naturalne walory aut umierają pomału śmiercią naturalną. Tak samo dziej się i z najpopularniejszą marką. Volvo już nie jest tym samym kanciastym autem co kiedyś, w którym kochały się miliony wielbicieli i wielbicielek. To już nie to samo auto.Wszelkie wprowadzane zmiany pomału przenikają we wszystkie marki i modele. Dziś skupimy się na V50, który chyba najbardziej odczuł wpływ innych marek i niestety dużo na tym stracił. To, co łączy wiele marek pojazdów to wspólna płyta podłogowa, podobne silniki wysokoprężne i niewiele różniące się wyposażenie wnętrza. Niegdyś prestiżowe auto V50 zadebiutowało na rynku w 1995 roku, wtedy jeszcze posiadała sto procent Szweda w szwedzkiej produkcji. Z biegiem lat i z czasem modernizacji już coraz mniej przypominał rodzima szwedzką produkcję. Nawet części volvo odbiegały znacznie od tych tradycyjnych. Produkcję przeniesiono do holenderskiej fabryki, z czasem spadł też poziom bezpieczeństwa w aucie. Pomału V50 traciło na swojej wartości i borykało się z licznymi technicznymi problemami. Z uwagi na niszczenie marki postanowiono z powrotem wrócić do rodzimej produkcji i wszczepić w model jak najwięcej szwedzkich genów. To miało uratować życie V50 na rynku.Rozpoczęto renowację i przywracanie do życia. Nowe zupełnie części volvo pochodzące tylko i wyłącznie ze szwedzkiej fabryki trochę podrasowało stan techniczny pojazdu. Bez żadnej ekstrawagancji i wysilenia, bez przerostu formy nad treścią, a do tego z wielką klasą i dumą - tak rodził się nowy wygląd V50. Z czasem prawdziwy Szwed powrócił i tchnął nowego ducha w zraniony i styrany model. Tak oto odrodził się zupełnie nowy i niepowtarzalny Szwed w Szwedzie, ze szwedzkiej fabryki.St0 procent rodzimej produkcji.Powróciło wysokie bezpieczeństwo,mocny silnik z turbodoładowaniem i praktyczne, mocne i wytrwałe części volvo ,sprawiło, że model V50 powrócił do łask i odzyskał swoją dawną świetność.Lekiem na całe zło może być bez wątpienia powrót samochodów do rodzimych produkcji. Należy się zastanowić co jest ważniejsze – wysoka sprzedaż czy wysoka jakość sprzedawanych produktów. Bo kto by chciał kupić model ze znanej marki, w którym z tejże marki nie ma praktycznie nic?Silnik od Francuzów ,zawieszenie od Niemców,ale.....Szwed i tak nada pozostał Szwedem.I nic,nawet zaokrąglone linie cz cieplejsza stylizacja wnętrza nie są w stanie tego zmienić.Volvo V50 to nadal rasowe,zdystansowane auto które po bliższym poznaniu fantastycznie przyciąga jak magnes.



czwartek, 29 listopada 2012

Czy da się oszukać alkomat Volvo.

  
       Nie dziwi nas już nic w nowościach motoryzacyjnych. Producenci dodają co chwilę jakieś udziwnienia i dodatki jak z kosmosu aby tylko przyciągnąć do siebie klienta. A to silnik z turbodoładowaniem, a to elektryczny kluczyk, a to czujniki i elektryczne otwieranie drzwi, nośniki, światła i hamulce – wszystko aby tylko ułatwić kierowcy jazdę i zapewnić stuprocentowy komfort. Wiele marek i wiele modeli ma cechy wspólne, coś je łączy, są niektóre niemalże identyczne. Ale jest jeden model, który wyróżnia się spośród innych czymś specjalnym. Volvo prowadziło już wiele różnych zabiegów na utrzymanie klienta, ale to co stworzono w modelu V60 to niebywały fenomen. Co tak odróżnia go od innych superwypasionych samochodów? Alkomat. Fajne i funkcjonalne rozwiązanie. Piłeś? Nie pojedziesz. Nie ma na to rady. Jednak jak życie pokazuje w każdym systemie są jakieś wady, które łatwo można obejść, kiedy tylko się wie w jaki sposób.Elektroniczny i stały alkomat w modelu V60 przeszedł liczne testy z udziałem policji, aby tylko sprawdzić czy można system jakoś oszukać, obejść lub trochę się z nim podroczyć. Czy pijany kierowca ma szansę odpalić samochód i pojechać? Zobaczmy jakie były wyniki testów i analiz.Prosty sposób działania elektronicznego alkomatu pozwala na rozszyfrowanie stanu upojenia kierowcy. I zadecydowanie czy pojedzie dalej czy nie. Dzięki nowoczesnym technikom i czujnikom oraz zamontowaniu części volvo, możliwe było wprowadzenie tego systemu w życie. Kiedy kierowca wsiada za kierownicę, przed odpaleniem silnika musi dmuchnąć w bezprzewodowy alkomat, który aktywuje się zaraz po otworzeniu drzwi do auta. Nie ma możliwości nie dmuchnięcia, gdyż silnik połączony z alkomatem bez testu nie odpali. Kierowca dmucha przez 5 sekund w wymienny ustnik, a wynik pomiaru wskazuje na wyświetlaczu za pomocą trzech diod jaki jest stan trzeźwości. Działanie jest proste. Wydychane przez kierowcę powietrze jest wtłaczane za pomocą małej pompy do ogniwa paliwowego. Jeśli znajdą się w nim cząstki etanolu – ogniwo paliwowe zareaguje. Jeśli promili w wydychanym powietrzu jest za dużo, alkomat nie pozwoli na uruchomienie silnika. Dzięki zastosowaniu części volvo, urządzenie oblicza promile i analizuje wynik.Zatem czy uda się oszukać system? Otóż nie, ponieważ alkomat zabezpieczono przed wszelkim oszustwem. Na pewno nie zadziałają zewnętrzne czynniki powietrza, ewentualnie jak ktoś zupełnie trzeźwy dmuchnie. Ale czy zawsze takowa osoba jest w pobliżu? Nie uda się także majstrowanie przy systemie, gdyż jest on tak ukryty pod maską, aby żadne działanie nie miało wpływu na wynik testu. Być może znajdzie się ktoś, kto będzie próbował przy użyciu jakichkolwiek narzędzi czy specjalistycznych części volvo uruchomić silnik i oszukać system. Ale szkoda trudu i zachodu bo można rozwalić sobie całkowicie system elektryczny.Wynik testu sygnalizują trzy diody: zielona, oznacza 0,0-0,1 mg/l alkoholu i zezwala na uruchomienie silnika. Żółta to zawartość na poziomie 0,1-0,2 mg /l alkoholu. Również w tym przypadku silnik może zostać uruchomiony, ale kierowca otrzymuje ostrzeżenie, że nie powinien teraz prowadzić. Najrozsądniej byłoby zaczekać, aż poziom alkoholu się obniży. Czerwona dioda, to już ponad 0,2 mg /l alkoholu i zakaz jazdy. Silnik niestety nie zostanie uruchomiony i nic go już nie uruchomi. Pozostaje zatem czekać aż wytrzeźwiejemy i potem szerokiej drogi!A zatem drodzy użytkownicy, nie ma co się starać, systemu nie oszukamy, choćby nie wiem co i jak. Brawo dla Volvo za pomysłowość i ochronę innych kierowców. Życzymy sobie takich rozwiązań także w innych modelach i upowszechnieniu alkomatów.

środa, 28 listopada 2012

Jeden krok na przód i sukces murowany.

        Każdy jest inny, każdy wygląda inaczej i ma w sobie to coś, co przyciąga oko. Ma siłę i klasę, inny zaś sportowe zacięcie i pazur w wyposażeniu wewnętrznym. Ale każdy ma wysoki poziom bezpieczeństwa i estetycznie wygląda. A jaki jest model S60 z pakietem R-Design? Kolor czerwony zawsze przyciąga, ale ten, wyrazisty i krwisty prezentuje się niebywale uroczo i genialnie radzi sobie na każdej drodze. Volvo kolejny raz pokazuje klasę i kunszt w swojej dziedzinie.Dlaczego model jest tak dobry i tak nieprzewidywalny? Bo celem jego stworzenia była właśnie doskonałość. Przejściowe kłopoty marki popchnęły konstruktorów do stworzenia czegoś specjalnego, co wyciągnie firmę z opresji. I tak się stało. Bez żadnego potknięcia, bez minimalnych błędów i oporów powstał owy model, z lekką nutką sportową. I już od samego początku spotkał się z ogromną sympatią i popularnością.Nie trzeba wspominać, że S60 prezentuje się znakomicie. Piękna i stylowa sylwetka, kompaktowe rozmiary, proporcje idealne do gabarytów, obrotowa bryła i najnowsze solidne części volvo. Wszystko na wielki plus. Tutaj nic nie może porazić i zniechęcić, ewentualnie cena może lekko odepchnąć, ale szybko do niej wrócimy. To, co zachwyca w modelu najbardziej to jego opływowa sylwetka i idealne kształty. Po kilku przeróbkach i unowocześnieniach, model może z powodzeniem konkurować z silnymi niemieckimi markami. Dodatkowo, kolor czerwony z racji tego, że jest mocny i soczysty, nie do każdego modelu pasuje, na tym zaś prezentuje się wyśmienicie, a inny kolor wręcz psuje jego wygląd.Stan techniczny doskonały tak samo jak doskonałe są jego części volvo. Nierdzewne, niezniszczalne i niezawodne. A to wielki plus w dziedzinie motoryzacji. Wygląd wewnętrzny to również jedyna w swoim rodzaju sztuka. Solidne wykończenie z solidnie zrobionych materiałów dają gwarancję najwyższej jakości. Kiedy kierowca siądzie za kierownicą, czuje i wie, że siedzenie stworzono właśnie dla niego. Wygodne i wpadające fotele, z pełną automatyzacją regulacji, sportowe fotele dają ową możliwość. Dwukolorowa tapicerka, środkowa konsola skierowana ku środkowi. Kierownica wręcz sama dopasowuje się w każdą dłoń, pełnego minimalizmu zegary nadają dodatkowo gracji i estetyki.S60 pomimo swojego pięknego kształtu i lekkiego odniesienia do sportowych modeli, posiada inne predyspozycje. Mocne turbodoładowanie napędzane elektrycznymi dodatkami takimi jak np. części volvo, to moc, siła i ostry pazur. Niebywale uzdolniony model z dynamicznym poruszaniem się na drodze i pięknym wyglądem. To jest coś!W tej wersji model otrzymał jedną dodatkową opcję, wyciszenie wnętrza pojazdu. Opcja w pakiecie podstawowym za niewielką dopłata, co przy takiej cenie, jest niemalże nieodczuwalna. A dodatek wyciszający to ogromny komfort jazdy na długich trasach i dla wrażliwych uszu. Doskonale się sprawdza także przy przewożeniu dzieci i maluchów.Ale żeby nie było tak kolorowo, jest kilka minusów. Spalanie. Model S60 chłonie jak smok. Choć dynamika pochłonie Cię lekkością poruszania się po drodze, to jednak trzeźwo patrz na liczniki i poziom spalania, bo zatracisz się w czeluściach kosztów. Do tego dojdzie jeszcze dosyć spora cena za sztukę, nawet tę używaną nie jest łatwo nabyć w okazjonalnej cenie. Ale po raz kolejny dowiadujemy się, że za coś naprawdę dobrego i pięknego, niestety musimy słono zapłacić. Ale na pewno warto. Komfort jazdy i radość z kierowania – bezcenna. To chyba jedyne Volvo, które emanuje taką radością z życia i użytkowania.

wtorek, 27 listopada 2012

Nowa jakość Volvo i bliźniak nie zawsze dobry.

 
    Rok 2011 obfitował w wiele wydarzeń, zarówno historycznych jak i ekonomicznych. Wahania wskaźników zatrudnienia, wysoka stopa bezrobocia, migracje społeczeństwa w krajach Europy i Unii Europejskiej. Gorąca fala kryzysu i w każdym kraju inne nastroje społeczne. Każdy kraj inaczej przyjął spadek gospodarczy i falę zagrożeń społecznych. Ile krajów, tyle metod radzenia sobie ze złym poziomem gospodarczym. Zatrzymajmy się przez chwilę przy kraju niezwykle bogatym, którego wydawać by się mogło, że żadne bezrobocie ani kryzys ekonomiczny nie dosięgał.„Wzrost gospodarczy jest wysoki, finanse publiczne mamy silne, spada bezrobocie. To daje nam przestrzeń do reform”. Szwecja umie radzić sobie z takimi sprawami, co bardzo widocznie przekłada się na przemysł i produkcję w branży motoryzacyjnej. Szwedzi doskonale wiedzą jak zarządzać swoimi aktywami i rozwijać międzynarodową produkcję. Dziś Volvo to potęga na rynku światowym.Niegdyś marka weszła w spółkę z firmą Mitsubishi. Japońska marka słynie z produkcji doskonałych samochodów o charakterze sportowym. Pewnego razu losy dwóch marek splątały się w jedno, a z ich połączenia i wspólnych działań powstało nowe dzieło, do dziś charakterystyczne i rozpoznawalne na rynku – model V40. Bliźniacza wersja Mitsubishi Carisma nie wiele odbiega od swojego brata. Poza tym, że posiada w swoim wyposażeniu oryginalne części volvo, wyprodukowane w rodzimym kraju. Wspólna płyta podłogowa, te same jednostki napędowe powstałe w jednej fabryce. Niestety to co psuje wizerunek to wysoka awaryjność pojazdu i niska jakość wykonania. Bywa i tak.Już w 2004 roku model V40 zyskał ogromną popularność. Cechował się atrakcyjną stylistyką z bogato wyposażonym wnętrzem, dobre i solidne jednostki napędowe i to co jest rzeczą najważniejszą – wysoki poziom bezpieczeństwa, ale to już dziwić nie powinno. Do tego dochodzą jeszcze atrakcyjne ceny jak na tamte czasy i za taki sportowy model. Niewątpliwie przyciągało to wielu klientów. Części volvo wymienne i nieszkodliwe dla środowiska również zyskały wysoką popularność.Pomimo wysokiej popularności i ogromnej wówczas produkcji, niosło to za sobą wiele skutków ubocznych. Ponieważ zaczęto produkcję na skalę masową, wiadomo, że spadła jakość i spadły standardy produkcji. Teraz części volvo i modele szły już na tzw. masówkę, a nie jakość i wydajność pojazdu. Bo skoro produkujemy dla mas, nie będziemy zważać na jego jakość czy zastosowanie. Ma być dużo, nie koniecznie dobrej jakości. Szybko rozniosła się fama felernego wyposażenia i tandetnego wykończenia. Liczne reklamacje i złe oceny dały producentom do myślenia. Marka się z biegiem lat wybroniła. Co chwilę przeprowadzano wiele modernizacji i usprawnień, aż pod koniec 2009 roku model V40 doprowadzono do stanu niemalże idealnego. Niestety spadek popularności i zainteresowania modelem znacznie obniżył koszta produkcji i zakupów. Coraz mniej chętnych, coraz mniejsza produkcja, aż wreszcie zaprzestano produkować nawet te zmodernizowane modele V40.To co pozostało w miarę dobre z produkcji to części do volvo, przenoszone z wielu modeli do innych. Zachowano ich wysoką jakość i zapotrzebowanie na produkcję. I pomimo tego, że niegdyś model cieszył się ogromną popularnością, a poprzez swoje liczne wady z czasem znalazł więcej przeciwników niż zwolenników, to jednak zapamiętamy go jako fajny sportowy model bliźniaczy marki japońskiej. Coś innego zawsze zostaje w pamięci.

poniedziałek, 26 listopada 2012

Ekonomiczne stylizacje Volvo.

                To, co dziś pchnie świat w kierunku rozwoju i ciągłego doskonalenia to globalizacja, narzucająca coraz to nowe wartości i perspektywy. A co za tym idzie współczesność zaczyna ograniczać siebie i swoje podstawowe wartości. Oszczędność, spadek zatrudnienia, mniejsze zapotrzebowanie na wysokie dobra. Spada pomału także zainteresowanie dobrami motoryzacyjnymi. Niestety, coraz mniej chętnych do zakupu nowych aut, sprawia, że nie dzieje się dobrze w produkcjach i korporacjach. Dążenie do ograniczenia kosztów produkcji powoduje to, że współczesne samochody mają coraz więcej cech wspólnych. A co za tym idzie spadają wówczas koszta utrzymania auta.Jednak nie każda korporacja dąży do ograniczenia kosztów, a przynajmniej nie w ten sposób. Volvo poszło krok dalej i zastosowało wiele nowych technik w produkcji najnowszych modeli. Na ten przykład model S40, który na rynek europejski trafił w 2004 roku, więc wcale nie jest taki już młody. Chociaż  posiada cechy wspólne  z innymi „braćmi” motoryzacji – płyta podłogowa  taka  sama jak w Focusie czy Maździe, to jednak ma coś, co znacznie odróżnia  go od reszty. Imponuje  układem  kierowniczym, rozwiniętym  systemem  hamowania, który  sam  wykrywa niebezpieczeństwo i automatycznie hamuje, nowoczesne i ekonomiczne części volvo.  To odróżnia model od pozostałych.Regularne kształty, stylizacja w klasie najwyższej, ekonomiczne spalanie, nieco mały i za mały bagażnik, ale nie to jest w S40 najważniejsze. Chociaż brakuje miejsca na stopy i kolana na tylnych fotelach pasażerów, a opadająca linia dachu ogranicza ilość przestrzeni nad głową, to jednak stylizacja wewnętrzna ma to coś w sobie. Weźmy jednak pod uwagę, że model nie jest zwykłym pasażerskim samochodem, lecz posiada domieszki limuzyny, a to znacznie zmienia jego status pasażera. Za to pasażerowie na fotelach przednich posiadają ogromny komfort, wygodne siedzenia i ogromny zakres ich regulacji. Cóż, coś za coś. Atrakcyjne wnętrze i nie mniej ciekawy  wygląd zewnętrzny. Zastosowanie części volvo do stanu technicznego się wiele przyczyniło. A ten zaś, nie ma sobie niczego do zarzucenia.Na najwyższym poziomie stoi nie tylko wygląd i stylizacja, ale także cały system i oprogramowanie pojazdu. W pełni zautomatyzowana elektronika pozwala na wyższy komfort jazdy dla kierowcy. Ergonomia oraz czytelność poszczególnych wskaźników, wszechstronna konsola, automat skrzyni biegów, elektryczne czujniki, automatyczne strojenie audio i video, chciałoby się westchnąć z dumą i  wrażeniem. Części volvo sprytnie wykorzystano do usprawnienia nagłośnienia i systemu grzewczo – chłodniczego, co znacznie podwyższa walory techniczne auta.Nie można powiedzieć, że model S40 jest jedyny w swoim rodzaju, ale niewątpliwie przyciąga fanów i zwolenników komfortowej jazdy i charakterystycznego wyglądu. Do tego dochodzą także dosyć dobre raporty spalania i zużytkowania silnika. Ekonomiczna jazda, to mniejsze zanieczyszczenie środowiska, a do tego mniejsze zużycie paliwa i oszczędność w portfelu. Pod warunkiem, że nie szalejemy i nie zużywamy bezsensownie stanu technicznego. Dzięki temu oszczędzimy nie tylko na paliwie, ale i wymianie technicznej części do volvo. A przy dzisiejszym stanie dróg i szybkiej jeździe to dosyć ważny aspekt.I na koniec jeszcze jeden ważny fakt – cena. Nie należy ona do tych najniższych ani nawet przeciętnych, cóż, jednak jeśli chcemy mieć klasę i styl, to i zapłacić musimy nieco więcej.

niedziela, 25 listopada 2012

Sportowy wynalazek Szwedów.

      Nowości, nowości i jeszcze raz nowości – na to niewątpliwie czekają fani i miłośnicy motoryzacji w Nowym Roku. Ale na niektóre nowe auta nie trzeba czekać aż do przyszłego roku, już dziś Volvo prezentuje swój najnowszy wynalazek – S60 Polestar Concept. Szwedzki sportowy model budzi wiele emocji, zainteresowanie, ciekawość i ogromną chęć poznania go od wewnątrz. A zatem przedstawiamy sportowe arcydzieło.Z reguły wygląd zewnętrzny aut sportowych to jeden wielki przepych, bogactwo i dużo zbędnych drobiazgów nie zawsze dodających uroku. Głośny silnik, duża moc i szybkie przyspieszenie, warkot i jeden wielki hałaśliwy pojazd. Nie tym razem. W tym przypadku mamy do czynienia z wersją bardzo subtelnego sportowego przepychu. Pojawia się tu pewien paradoks, gdyż stworzono na razie jeden model pokazowy i nic nie wskazuje na to, że w najbliższym czasie będzie ich więcej. Model stworzono do celów promocyjnych i typowo pokazowych, który jeździ po całym świecie prezentując najlepsze strony marki. To, czy auto rzeczywiście jest najlepsze i najpiękniejsze okaże się po przeprowadzeniu testów i przeanalizowaniu dokumentacji technicznej. Dziś nie ulega wątpliwości, że jest to wynalazek w dziedzinie aut sportowych. Części volvo, oczywiście w pełni sportowe, bo inne by się w tym przypadku nie sprawdziły, zdają swój egzamin na sześć. A co z danymi technicznymi i parametrami? Zapowiadają się całkiem ciekawie.Zmodyfikowany silnik, 580 KM, 575 Nm. momentu obrotowego, turbodoładowanie i maksymalne przyspieszenie do 100km/h, a do tego ciche brzmienie i zero nieznośnego spalania i zanieczyszczania środowiska. Sportowe części volvo zmniejszają emisje spalin do minimum, dzięki czemu poza sportowym pazurem mamy także auto w pełni ekologiczne. Napęd na wszystkie koła za pomocą 6 biegowej manualnej skrzyni biegów, do tego zawieszenie sportowe, mocniejszy system hamulcowy, a także nowoczesne 19 calowe felgi z najlepszymi oponami. A do tego na deser maksymalna prędkość, z łatwością osiągalna to 300 km/h. Efekt bardzo imponujący.A i wygląd wewnętrzny niewiele się wyróżnia. Prosta obudowa z kolorem stonowanej szarości, prosta deska rozdzielcza i elektryczne odpalanie świateł. Kilka małych skrytek, jeden większy schowek i jak na sportowy charakter przystało spory dosyć bagażnik. Niewidoczne gołym okiem części do volvo sprytnie ukryte w ramach obicia. Majstersztyk w swojej dziedzinie po prostu. A z zewnątrz, poza zgrabnym „tyłeczkiem” niczym nie przypomina sportowego auta, no chyba, że bardzo się uważnie przyjrzeć to znawcy i specjaliści od motoryzacji zauważą aspekty sportowe.Z zamysłu model miał być stworzony na cele wyścigowe. Po zaprojektowaniu auto miało trafić prosto na tory wyścigowe i brać udział wyłącznie w celach komercyjnych. W miarę produkcji, potrzeb i zamysłów, plany się nieco zmieniły. Jedyne co pozostało z charakterystyki wyścigowej, to specjalistyczne części volvo w celach typowo wyścigowych.
Patrząc na model aż żal pomyśleć, że póki co będzie on modelem wystawowym i wyłącznie do podziwiania i oglądania. Aż chciałoby się wsiąść do środka i ruszyć na podbój naszych dróg. To, co na razie pozostaje w strefie marzeń, miejmy nadzieję, że spełni się i w rzeczywistym świecie będzie nam służyło. I to już całkiem niedługo.

piątek, 23 listopada 2012

Volvo-Modele z lat 90tych.

  

   Każda epoka kiedyś się kończy, ale nie pozostawia tylko spuścizny. Zapisuje się cechą charakterystyczną w kartach historii, do której my później wracamy z sentymentem lub fascynacją. Każde dziesiątki lat niosą za sobą coś specyficznego. Lata 80-te to charakterystyczne stroje, fryzury i szalona muzyka królująca na prywatkach, lata 60-te to niepowtarzalny styl zarówno w dziedzinie mody, nowe stylizacje i szalone ekspresje muzyczne czy hipisowskie uniesienia. Ale nie tylko w dziedzinie muzyki czy mody coś się zapamiętuje i zmienia. Także w branży motoryzacyjnej mamy kilka przełomów. Dziś wspomnimy o minionych latach 90-tych i funkcjonowaniu w nich bezpiecznych modeli samochodów.Każda marka, nie tylko kultowe Volvo posiada coś, czym się z tłumu wyróżnia. W przypadku naszej ulubionej jest to bezpieczeństwo, jednak czy zawsze takie było? Mówi się, że auta z lat 90-tych są dobre i tanie, a dlaczego są tanie i czy na pewno są dobre? Zdecydowana większość samochodów z tego okresu to tzw. „jeżdżące trumny”, które z bezpieczeństwem nie mają wiele wspólnego. Bezpieczeństwo jakie mogą zapewnić to nie zawsze sprawna poduszka powietrzna i zacinające się pasy bezpieczeństwa.W szerokiej gamie marek samochodowych i modeli z lat 90-tych ciężko będzie znaleźć pojazd zapewniający odpowiedni poziom bezpieczeństwa. Każde z nich posiada kilkuletnią historię, wiele przebytych kilometrów i tysiące zużytych części volvo i nie tylko. Segment premium, dotychczas uważany za wzór wszelkich cnót i wartości jakości najwyższej, nie prezentuje niczego na poziomie. Kiedyś nawet przeprowadzono testy s[sprawnościowe, aby znaleźć pojazd spełniający podstawowe kryterium bezpieczeństwa. Chyba nic nie znaleziono. Może jedynie parę modeli marki naszej ulubionej, która do dziś cieszy się wysoką popularnością i najwyższym poziomem jeśli chodzi o komfort i bezpieczeństwo podczas jazdy. Oceniono, że sprawnie działające części volvo, poza pasami bezpieczeństwa i innymi elementami, same są w stanie zapewnić techniczne bezpieczeństwo.A jak sprawa wygląda z innymi markami i modelami? Mercedes, BMW czy Audi A4 – gdybyśmy tu przeprowadzili testy bezpieczeństwa i testy zderzeniowe, wyniki byłyby żenujące. Chociaż wiele modeli nie zasługuje na miano dobrego samochodu, to jednak nie oznacza to, że modele z lat 90-tych to całkowite pozbawione bezpieczeństwa pojazdy. Niektóre modele z tych lat zdecydowanie przewyższają swoich konkurentów.Czym zatem charakteryzują się modele z lat 90-tych? Na pewno wyglądem, swoistą stylistyką, cechy charakterystyczne do dziś rozpoznawane są przez ulubieńców motoryzacji. Nie wszystko jednak musi być na wysokim poziomie, nawet jeśli chodzi o bezpieczeństwo. Dlatego wciąż coś się zmienia, coś się ulepsza i trwają prace nad coraz bezpieczniejszymi modelami samochodów. W przypadku Volvo, które od początku swojego istnienia zasługuje na miano aut bezpiecznych, nie zawsze takim było. Wiadomo, że usterki czasem się zdarzają, ale z biegiem lat i wprawa w tworzeniu nowych modeli i bezpieczeństwo podniosło swój poziom i najwyższe kwalifikacje. Dziś możemy z lekkim sercem stwierdzić, że jeśli jeździmy tym modelem tejże właśnie marki, możemy być spokojni o swoje i pasażerów bezpieczeństwo. I to nie tylko dzięki pasom czy poduszkom lub innym udogodnieniom. To także techniczne bezpieczeństwo instalacji, części volvo czy innych wewnętrznych atrybutów.Bo nie zawsze to co stare i kultowe, jest dobre w czasach dzisiejszych. Może ładnie wyglądać, lecz nie koniecznie dobrze służyć.

czwartek, 22 listopada 2012

Volvo i podatek VAT.

  
    Z czym może kojarzyć się Nowy Rok? Na pewno z jakimiś nowościami, zmianami i postanowieniami. To dobra okazja do tego, aby coś zmienić na lepsze, coś postanowić i postawić sobie jakieś wytyczone cele. Wejście w Nowy Rok to także dobra okazja do przyciągnięcia klientów promocjami i nowościami w świecie motoryzacji. Nie inaczej postąpiła nasza marka Volvo, która wchodząc w kolejny rok zaoferowała swoim klientom coś specjalnego.Nowy Rok to specjalna oferta dedykowana przedsiębiorcom. Od stycznia każdy przedstawiciel biznesu będzie miał możliwość zakupienia pojazdu specjalnego, tzw. bankowozu typu C. Taka promocja i rozwiązanie okazuje się być dobrą alternatywą dla klientów z działalnością gospodarczą, którzy chcą skorzystać z pełnego odliczenia podatku VAT. A takie odliczenie można będzie uzyskać od nabycia samochodu, ale także z otrzymanych faktur za leasing i zakup paliwa.Czym kierowała się korporacja wprowadzając taką dosyć nietypową ofertę? Odpowiedzi na pytanie udzielił dyrektor marketingu w Volvo Polska Mariusz Nycz. Jak określił korporacja wyszła naprzeciw potrzebom przedsiębiorców, którzy zrezygnowali z zakupu samochodu do firmy w momencie wycofania „kratki”. A tak, dzięki nowej ofercie i propozycji producenta każdy przedsiębiorca, który zakupi bankowóz i będzie go wykorzystywał w ramach swojej działalności może skorzystać z pełnego odliczenia VATu. Według specjalistów to dobra oferta i doskonałe rozwiązanie komunikacyjne w firmach. Ale do części składowych odliczenia będą także wchodziły inne drobiazgi, takie jak np. części volvo czy techniczne dodatki.Bankowóz, jak może wskazywać nazwa, nie ma nic wspólnego z jeżdżącą np. kasą czy bankiem. Zakup takiego samochodu wiąże się z przeprowadzeniem kilku drobnych modernizacji, które są konieczne do wskaźników, ale nie wpłyną na wygląd wewnętrzny czy stylistykę pojazdu. Aby auto zostało uznane za owy bankowóz, należy wyposażyć go w immobiliser, poza istniejącym musi mieć także dodatkowy alarm, system transmisji alarmu, a także specjalny pojemnik. Inny wymóg to specjalistyczne części volvo zamontowane w bagażniku na wypadek ewentualnych potrzeb technicznych. Takich wymogów potrzebuje polskie prawo aby zarejestrować auto jako bankowóz. Jest także jedno ale, otóż tymi samochodami nie mogą być auta wyposażone w instalację gazową, gdyż podatek odlicza się za tankowanie paliwa, a nie gazu.Takie specjalistyczne auto można zakupić, ale także przerobić w miarę oczywiście własnych środków. Nie musi to być zupełnie nowy pojazd, należy jednak pamiętać, że jedną z norm bankowozu jest wymiana części volvo na nowe lub specjalnie na te potrzeby przystosowane. Taki podatek VAT może odliczyć każdy przedsiębiorca, który posiada odpowiedni bankowóz i będzie go używać w ramach swojej działalności gospodarczej. Pamiętać trzeba także o tym, że poza licznymi plusami po wdrożeniu projektu w życie, przeróbka auta lub koszta kupna nowego wcale nie należą do tych najniższych.

środa, 21 listopada 2012

Modelowe przykłady w roku 2013.

  
    Nowy rok już niedługo, stary trzeba podsumować i zamknąć, a więc potrzeba czegoś nowego, aby wejść z impetem w to, co nowe i jeszcze nieznane. I na takie różne nowości klienci czekają z wielką niecierpliwością. A zawsze wraz z nadejściem nowego roku, nadchodzą także nowe i zmienione pozycje. Tym razem na rok 2013 marka Volvo proponuje nowy silnik D3 o mocy 136 KM oraz limitowaną wersję XC60 Inspiration. Ale to jedna z pozycji szlagierowych, mających promować markę, o innych nowościach i zmianach mówi się niewiele.Nowy silnik wysokoprężny o pojemności 2 litrów z 5 cylindrami i turbosprężarką będzie posiadał moc 136 KM i maksymalny moment obrotowy na poziomie 350 NM. Nowe D3 dostępne będzie dla klientów z wersją ręczną i automatyczną skrzynią biegów. Nowe silniki otrzymają także inne modele, takie jak np. S60, V60 czy V70. Nowe okazać się mogą także części volvo, bo jak wymieniać to wymieniać wszystko, aby polepszyć i unowocześnić to co najlepsze. Dodatkowo najnowsze silniki będą wyposażone w redukcję spalania, co przyczyni się do ekologicznego jeżdżenia i ochrony środowiska. Poziom spalin ma osiągnąć blisko połowę mniejszą od normalnej.Ale to nie wszystkie nowości. Jedną z nich ma być także wyposażenie modeli w system rozpoznawania znaków drogowych oraz nową technologię aktywnych świateł drogowych. Niektóre z modeli otrzymają również możliwość rozpoznawania ograniczenia prędkości, a nowe aktywne światła drogowe umożliwią automatyczne przełączenie między światłami długimi i światłami mijania. W wyposażeniu dodatkowym będzie możliwość adaptacji systemu wykrywania tuneli i automatycznego włączania światła po wjeździe do tunelu lub zaciemnionego miejsca. Części volvo umożliwiające redukcję świateł mają także otrzymać system elektronicznego sterowania i wymiany.Ale zmiany to nie tylko techniczne wyposażenie, to także stylistyka wnętrza i zewnętrznej obudowy modeli. Te z automatyczną skrzynią biegów zostaną wyposażone w nową gałkę, podświetloną do zmiany biegów. Będzie ona przezroczysta i podświetlana od wewnątrz diodami LED. A wszystko dzięki zautomatyzowaniu elektryki i dodaniu elektrycznych części do volvo, dzięki którym takie nowinki są możliwe. Wiele nowości czeka także dodatki. Nowe felgi 18-stocalowe, nowy grill z czarnymi lśniącymi detalami, zmiana kolorystyki i wyposażenia wnętrza w dodatkowe drobiazgi.Najnowszy szlagowy model V40 został zaprezentowany w Genewie, co miało stać się inspiracją dla konstruktorów i dealerów aut marki Volvo. Wszystkie te działania marketingowe mają za zadanie zwiększyć zainteresowanie marką, zwiększyć sprzedaż i oczywiście jeszcze bardziej wzmocnić system bezpieczeństwa, do tego stopnia, aby nikt nie mógł marce odebrać tytułu numer jeden w dziedzinie ochrony i bezpieczeństwa pasażerów.W strukturach wewnętrznych marki, wciąż trwaj liczne zabiegi i działania marketingowe aby polepszyć i tak dobrze już prosperującą markę. Bo jak coś działa dobrze, to trzeba zrobić tak, aby działało jeszcze lepiej. Dlatego tak wiele nowości czeka nas w nowym roku, a większość z nich już pomału wkracza w różne modele i są często nieświadomie testowane przez kierowców. I oby jeździło się lepiej, a części volvo oby były jeszcze lepsze, sprawniejsze i służyły na wiele dłużej niż te dotychczasowe. Tego życzą sobie konstruktorzy i producenci najpopularniejszej marki na świecie.

wtorek, 20 listopada 2012

Kampania reklamowa i promocja Volvo.

           Sposobów na promocję i kreowanie nowego wizerunku marki jest wiele. Czy to poprzez kampanię reklamową, czy poprzez promocyjne ceny lub specjalne dodatki do wyposażenia standardowego.Producenci w dziedzinie motoryzacji mają wiele sposobów na skuteczną reklamę i dotarcie do klienta. Jedną z najpopularniejszych i chyba tych najbardziej docierających jest oczywiście reklama w każdym nośniku i przekazie. Jedną z takich kampanii przeprowadziło Volvo, promując swój szlagierowy model XC60, a cała kampania trwała od maja do sierpnia bieżącego roku. Jaki był jej sukces i jakie odniosło to rezultaty?Celem kampanii reklamowej była prezentacja modelu, a zwłaszcza zastosowanej w nim najnowszej technologii City Safety. System bardzo pomocny i wydaje się skuteczny. Polega na tym, że przy użyciu czujnika laserowego wbudowanego w górną część szyby monitoruje ruch przed samochodem. I na wypadek, gdyby kierowca nie zdążył zahamować przed przeszkodą, samochód wyposażony w ten system, sam automatycznie zahamuje unikając zderzenia. Coś nowego i coś zdecydowanie dobrego. Dzięki czujnikom i zastosowaniu nowych części volvo, ma on przyszłość w dziedzinie motoryzacji.Co tak naprawdę daje system City Safety? A no bardzo wiele. Ponieważ kierowca na drodze ma zawsze wiele czynników rozpraszających jego uwagę i refleks nie zawsze może zadziałać na czas, system redukuje takie zagrożenia do minimum. Zwiększając tym samym poziom samochodu i stan jego bezpieczeństwa. To duży plus dla wyposażenia. Ale nic nie przejdzie, bez rozgłosu, dlatego też postawiono na ogromną kampanię reklamową mającą na celu rozpowszechnienie owego systemu. A przy okazji promować można inne atrybuty marki takie jak na przykład rewelacyjne i niezawodne części volvo.Twórcy kampanii, planując ją od podstaw, postawili na promocję urody pojazdu i podkreślenie jego walorów estetycznych i oczywiście jego bezpieczeństwo. A ponieważ, model XC60 to perełka w gamie produktów marki, trzeba o nią szczególnie zadbać i jak to się potocznie mówi „wylansować”. Kampania promocyjna sięgnęła wszystkie nośniki informacji w całym kraju. Działania promocyjne prowadzono zarówno w mediach lokalnych, jak i na antenie ogólnopolskiej. Chociaż głównymi kanałami komunikacyjnymi były telewizja i radio, to dużą robotę wykonały jednostronicowe reklamy w kolorowych magazynach – zarówno w tygodnikach, dziennikach jak i pismach kobiecych i typowo branżowych. Do tego dodano bilbordy cyfrowe w Internecie i na portalach społecznościowych. Jak widać kampania ogromna, bo celem jej było dotarcie do każdego klienta z osobna, tego co nie ogląda telewizji i tego który tylko słucha radia. Nawet do tego, co nie używa żadnej prasy, a wzrok jego kieruje i tak na ogromne bilbordy sponsorowane w dużych miastach. Taka kampania zawsze znajduje ogromny oddźwięk wśród społeczeństwa.Oprócz promowania nowego systemu i kontroli bezpieczeństwa, pod ostrzał poszły także inne dodatki i unowocześnienia w marce. A głównie postanowiono trochę wypromować uniwersalne części volvo. Dlaczego by nie uderzyć w klienta z ogromną siłą z całym swoim asortymentem? Taką taktykę obrała właśnie nasza marka.Na wyniki kampanii zapewne jeszcze trzeba trochę poczekać, ale konstruktorzy przewidują, że już na początku przyszłego roku, będą dostępne pierwsze analizy sprzedaży i raporty z kampanii. Wówczas będziemy znali efekty wielkiego bumu reklamowego. Oby okazał się ogromnym sukcesem. Bądź co bądź Volvo zasługuje na dużo więcej, niż tylko reklama.

poniedziałek, 19 listopada 2012

Nowości Volvo na które warto poczekać.

Wielkimi krokami zbliża się Nowy Rok, a zatem i czas na podsumowania tego mijającego i zapowiedzi na nowy nadchodzący. Wejście w kolejny rok sprzyja podsumowaniom, obietnicom i nowościom na rynku. Nie inaczej dzieje się w naszej ulubionej serii typu Volvo, dziś prezentujemy kilka zapowiedzi, jakie chce na rynek wprowadzić w tym zbliżającym się roku, ale i przyszłości kilku lat najbliższych.Ostatnio w tejże korporacji nie za wiele nowego się działo. Konstruktorzy co prawda nie spali, ale też nie przedstawili żadnych nowych rewelacji. Niby to coś tam ujrzało światło dzienne, jednak nie możemy tu mówić o wielkim hicie na miarę takiej produkcji jaką oferuje nasza marka. Kilka nawet nowych ofert już od dłuższego czasu istnieje na rynku międzynarodowym. Dlatego też chyba raczej pewnym jest fakt, że nowe pozycje i propozycje zostaną przyjęte z wielkim entuzjazmem i długo wyczekiwaną radością.Pierwszą z nowych ofert jest SPA czyli Scalable Platform Architecture. Jest to nowa płyta podłogowa, unowocześniona i zreformowana, a pierwszym szczęśliwcem, który ją dostanie to model XC90. Owa platforma stworzona została z myślą o czterocylindrowych silnikach benzynowych i wysokoprężnych. Części volvo podtrzymujące nowoczesną technikę z klasyką spowoduje coś zupełnie do tej pory nieistniejącego. Auto zadebiutuje prawdopodobnie na początku 2014 roku. W planach marka posiada również jednostki benzynowe – hybrydowe, które miałyby pojawić się w modelach XC60 i S60 już w przyszłym roku. Inna z nowości ale już tych bardziej technicznych, to superprodukcja nowych, z nietypowego materiału, nierdzewnych i prawie niezniszczalnych części volvo. Mają one ponoć podbić cały rynek motoryzacyjny i stać się numerem jeden na listach oferowanych części nowych i używanych.W planach rozwojowych oczywiście także nowości, ta która najwięcej wzbudzi emocji może być fakt, że produkcja aut w Ameryce Północnej planowana jest połączyć i współpracować z marką Fiat. A także otworzyć kilka nowych i stabilnych fabryk, parę przedstawicielstw w Europie i rozszerzyć sprzedaż na kraje Afrykańskie. Zamiar ciężki, ale nie niemożliwy do realizacji.Poza tym plany Volvo sięgają nawet na kilka lat do przodu. Dla każdego modelu coś nowego: C30 dostanie nową kurację odmładzającą z modyfikacją oferty silnikowej, C70 to ogromny lifting kabrioletu z dachem twardym, S60 najpierw w przyszłym roku zostanie lekko odświeżone, a później na przełomie kilku lat zostanie mu mocno zmieniona cała wersja. Kilka z modeli zostanie wycofanych z rynku i zastąpionych zupełnie nowymi obiektami, niczym nie przypominających tych starych. Zaś model XC90 czeka na największe zmiany – zostanie poddany testom swoich możliwości i zostaną wymienione nie tylko części volvo, ale także całe nadwozie SPA, i charakterystyczne elementy dla tej marki.Największym zaś hitem i bombą wybuchową w przyszłym roku będzie nowa limuzyna, a ma się ona stać produktem flagowym marki. Auto bazować będzie na modelu You, zaprezentowanym podczas Salonu Samochodowego we Frankfurcie w 2011 roku.Czekamy zatem na wielkie zmiany, hity i szałowe konstrukcje, które powalą nas z nóg. 

sobota, 17 listopada 2012

Maluch wiecznie młody.

   
     Jaki model samochodu na zawsze pozostanie klasyką? Ciekawe czy jest taka marka, która nawet wiele lat po zaprzestaniu produkcji, wciąż będzie pamiętała o swoich wynalazkach cieszących się niegdyś wielką sława i zainteresowaniem. No tak, jest taki jeden „kolega”, mówi się na niego maluch, słusznie bo jest mały i wygląda jak dziecko. Już się Fiata 126p nie produkuje, a wciąż gdzie nigdzie widzimy go na ulicy, ale historia po nim jest wiecznie żywa.Podobno, tak się mówi, że maluch jest tak bezpieczny jak Volvo. Bo strefa zgniotu też kończy się na silniku. Jeden mały samochodzik, produkowany w Polsce przez blisko trzydzieści lat, dziś zapisał się w naszej pamięci nie tylko z drogi, ale i licznych kawałów jakie o tym sympatycznym samochodziku powstały. A wszystko zaczęło się na początku lat siedemdziesiątych, kiedy podpisano umowę między Fiat S.A. a PZH PM Polmot – o współpracy technicznej i licencyjnej. I tak ruszyła pierwsza Polska produkcja małolitrażowego pojazdu, na wzór włoskiego modelu 126. Z biegiem lat model tak rozbudowano, że zaczęto w nim montować części volvo i innych marek, wszystko aby jeszcze bardziej usprawnić i umocnić pojazd.Mały 126p po raz pierwszy zaprezentowano na salonie samochodowym w Turynie w październiku 1972 roku. Jednak pierwszy pojazd do sprzedaży zjechał z taśmy produkcyjnej dopiero rok później. Pierwsze samochodziki trafiły do rąk właścicieli jako nagrody wylosowane podczas święta Trybuny Robotniczej. Co ciekawe, wówczas już dosyć znane marki pomału wkraczały na rynek Europy, a także Polski. Poza hitem małego malucha, który z racji niskiej ceny i powszechności posiadał praktycznie każdy. Mówi się, że ulice aż roiły się od małych fiatów, a inne modele stawały się ozdobnikami dróg. Nie mniej jednak, trochę z tych innych zaczerpnięto. Tu w produkcji modelu 126p, poza solidnym bezpieczeństwem, oferowano także części volvo i inne składowe silnika. Ale to później, bo początki były trudne.Przeciętny śmiertelnik nie miał raczej szans na kupienie wtedy malucha. Cena auta została ustalona na 69 tys. zł, a średnia pensja wynosiła 3-4 tys. zł. Mimo to na malucha chętnych nie brakowało. Codziennie na przedpłaty zapisywało się około 1600 osób. Cena malucha była wysoka, ale jeszcze drożej kosztowały one na giełdach. Produkcja wzrosła po uruchomieniu fabryki w Tychach we wrześniu 1975 roku. Rok później fabrykę opuściło 80 tysięcy aut. Milionowego malucha wyprodukowano w 1980 roku.Produkcja maluszka przyćmiła nieco inne, równie ładne i ciekawe modele. Mało kto chciał mieć inny samochód niż maluch. Nawet tanie jak na tamte czasy modele Volvo nie cieszyły się takim zainteresowaniem jak maluch. W 1976 dokonano pierwszej modernizacji malucha od czasu jego produkcji. Zwiększono moc silnika, zmieniono instalację elektryczną i wprowadzono alternator. Dodano też kilka dodatków technicznych takich jak części volvo, czy inne zamienniki marek zagranicznych.Po blisko 30 latach produkcji w 1994 roku z taśmy produkcyjnej zjechał ostatni model 126p. Dziś z dróg zniknęło większość maluchów, jeśli jakiś widzimy to jest to rzadkość i na pewno nie w większych miastach. Ciekawostką może być fakt, że nasze małe maluszki sprzedawane także były za granicą, choć w niewielkich ilościach. Jednak z racji modernizacji pojazdu i modyfikacji o inne części z aut zagranicznych, być może maluch polski tak długo utrzymywał się na naszych drogach. W pamięci motoryzacji pozostanie z pewnością na długo.

piątek, 16 listopada 2012

Kultowy szwedzki design na rynku światowym.

       Kiedy pomyślimy o skandynawskim rynku zbytu i jego światowej produkcji, od razu przychodzi na myśl ogromna korporacja motoryzacyjna i marka Volvo, ale jest także wielki olbrzym w branży produkcyjnej, a mianowicie sieć Ikea. Znana i rozpowszechniona już chyba w każdym kraju w Europie jak i na rynku amerykańskim. To, co stanowi fenomen tych dwóch branży, to wysoka wydajność, ogromna produkcja na rynek międzynarodowy i wciąż rosnąca popularność. Do tego to, co się tam robi, jest dobre i nie zalicza się do powszechnej tandety.Ponieważ w podwojonej mocy siła, oba konsorcja postanowiły połączyć swoje siły i stworzyć coś nietypowego, aby jeszcze bardziej wyjść naprzeciw potrzebom klienta. W sierpniu 2012 roku Ikea i marka motoryzacyjna przeprowadziły wspólną akcję „Dni Szwedzkiego Wzornictwa”. Akcja miała na celu promowanie skandynawskiej szkoły designu i przybliżenie jej najlepszych cech swoim klientom i zdobycie nowych odbiorców.Szwedzkie wzornictwo widzimy na co dzień w wyposażeniu wnętrza pojazdów. Wiele modeli to typowe odwzorowanie cech charakterystycznych tego kraju. Nawet techniczne sprawy, takie jak części volvo, tworzone są zgodnie ze swoistą techniką i szkołą designu. Jakość szwedzkich produktów, ich funkcjonalność i styl można w sklepach Ikea sprawdzać na co dzień. A dzięki akcji będzie można odnaleźć dodatkowe cechy i co większa, odnaleźć je także w projekcie Volvo, modelu V40. Organizatorzy akcji zorganizowali wówczas wiele zabaw i konkursów z nagrodami, aby zachęcić klientów do udziału w akcji. Nagrodą główną był oczywiście model V40, który zwycięzca mógł urządzić po swojemu w myśl hasła „Ty tu urządzisz”, a także bony i karty upominkowe Ikea o wartości blisko 10 tysięcy złotych.Akcja cieszyła się ogromną popularnością, zwłaszcza, że obie produkcje wyszły do klientów z podaniem ręki. Przedstawiciele rozmawiali z odbiorcami, pokazywali, pozwalali dotykać, sprawdzać i zadawać pytania.Szwedzkie wzornictwo to oczywiście piękno stylu i funkcjonalność. Ale ze Skandynawii można czerpać także głęboką wiedzę dotyczącą zrównoważonego rozwoju. W przypadku projektowania produktów oznacza to poszukiwanie rozwiązań, które sprawią, ze produkt nie tylko podczas jego produkcji czy dystrybucji, ale także podczas użytkowania przez klienta, nie będzie wywierał negatywnego wpływu na środowisko naturalne.Części volvo, choć stanowią składnią część działu technicznego, tym razem stały się częścią projektu i wzornictwa skandynawskiego. Pokazano, że takie jak te, żadna inna marka nie posiada. Niepowtarzalny wygląd, styl i dobry materiał.Akcja wzornictwa trwała cały miesiąc i cieszyła się ogromnym zainteresowaniem. Można stwierdzić, że osiągnięto sukces, gdyż wiele klientów nabyło znaczną część oferowanych produktów zarówno w sklepie Ikea, jak i znaleźli się zdobywcy i nabywcy modelu V40, który zresztą podczas tej akcji był promowany. Dużą popularnością cieszyły się także osobne części volvo, które klienci mogli nabywać w ramach promocji i oferty dodatkowej.Czy warto organizować takie akcje promujące i zachwalające produkt? Jak widać tak, ale pamiętać trzeba, że nie można zbytnio przesadzić z marketingiem i za bardzo nie narzucić się nowemu klientowi. Oby więcej takich akcji!

czwartek, 15 listopada 2012

Elektryczne Volvo przyszłością produkcji.

       
    Jak klaruje się przyszłość motoryzacji za kilkanaście lat? Z jednej strony słyszymy o bardzo wydajnych i energooszczędnych żarówkach, z innej zaś o nisko spalinowych autach, o segregacji odpadów i niskiego zanieczyszczenia środowiska przez spaliny. Wszystko aby ochronić naturę, a co jeśli Volvo poszło o krok dalej i zaprojektowało coś niepowtarzalnego? Oprócz pojazdów hybrydowych, będących na rynku hitem, teraz trwają prace nad samochodami zasilanymi wyłącznie energią elektryczną, a nazywane potocznie BEV.Wygląd pojazdu nie różni się praktycznie niczym od modelu C30, poza tym, że zasila je tylko i wyłącznie energia elektryczna.Nie zmienia się także w nim poziom bezpieczeństwa, komfortu i przestrzeni wewnętrznej będący dziś na wyposażeniu standardowym. Jest jeden minus przy każdym pojeździe lub urządzeniu działającym na elektryce – zwarcie instalacji w razie niebezpiecznego wypadku i szybkie podpalenie.Cóż,poza przytłaczającymi zaletami, muszą istnieć też nie mniej ważne wady.Z uwagi na zasilanie elektryczne, innego rodzaju nabiera także akumulator. W tym przypadku, choć moc zasilania jest o wiele większa niż w zwyczajnych pojazdach, to czas ładowania akumulatora ma wynieść nie więcej niż 8 godzin. Dzięki eklektycznym dodatkom i części volvo, proces jest szybszy i efektowniejszy. Ze względów bezpieczeństwa akumulator ma być zainstalowany w tunelu lub w miejscu zbiornika paliwa z uwagi na fakt, że obie lokalizacje znajdują się wewnątrz zoptymalizowanej strefy zgniotu w przypadku większości kolizji. Dodatkowo model ma otrzymać baterię o dwukrotnie większej pojemności. Dzięki elektrycznemu silnikowi auto rozpędza się do 100 km/h w zaledwie 11 sekund, a maksymalna prędkość została ograniczona do 130 km/h. Części volvo zamontowane w silniku elektrycznym dodatkowo podwajają moc silnika i jego przyspieszenie.Z uwagi na elektryczne zasilanie pojazdu, teoretycznie ten nie wydaje na zewnątrz żadnych spalin, a więc jest w pełni ekologiczny i dba o środowisko naturalne. Minimalne spaliny powstają jedynie przy rozruchu silnika przy tzw. produkcji prądu, no chyba że auto ładowane jest przy użyciu odnawialnych źródeł energii elektrycznej. Gdyby takie było zasilanie, poziom emisji spalania byłby oczywiście zerowy. Dodatkowym atutem są specjalne elektryczne części do volvo wmontowane w rozruszniki elektryczne, współgrające z rozpalaniem i nadawaniem prądu pojazdowi.Jest jednak jeszcze jeden minus elektrycznego pojazdu. Otóż tak jak i inne, ten również będzie się psuł, a już na pewno będzie wymagał wymiany lub konserwacji różnych części i urządzeń. I tu może pojawić się mały problem, gdyż części volvo w tym przypadku w większości elektryczne, nie koniecznie mogą być powszechnie dostępne na rynku. Proces zamawiania i sprowadzani może trochę potrwać, a wraz z nim proces całej naprawy.W roku 2009 powstało już kilka modeli prototypowych BEV. Przeprowadzono kilka testów i sprawdzano jego wydajność, spalanie i rozruch. Założono wcześniej kilka scenariuszy bezpieczeństwa związanego z wprowadzeniem napędu elektrycznego w trakcie zderzenia i po zderzeniu. Volvo zapowiada zaś, że w przypadku decyzji wprowadzenia na rynek zupełnie nowego typu pojazdu elektrycznego, będzie on całkowicie bezpieczny. Zatem możemy marce w zupełności zaufać pod tym względem, mając już doświadczenie z innymi pojazdami. I chociaż projekt jest w fazie wstępnej, czekamy na jego zakończenie oczywiście z wielkim sukcesem i powodzeniem na rynku.

środa, 14 listopada 2012

Charakterystyczny ,,leniwy" Szwed.

          Postarajmy się scharakteryzować przeciętnego Szweda. Zażyjmy w głąb jego osobowości, podejścia do życia i cech charakterystycznych. I do jakich wniosków dochodzimy? Otóż taki sobie pospolity i przeciętny obywatel szwedzki to osoba bardzo wymagająca i wrażliwa, a zarazem ostrożna i przewidująca. Rzadko kiedy czyni coś spontanicznie, raczej wszystko musi być przemyślane i przeanalizowane za i przeciw. W wyborze wakacji idzie na łatwiznę i wybiera gorące plaże Majorki i Karaibów. Sam sobie stwarza nieistniejące problemy, które potem wyrastają do rangi wielkiego kłopotu życiowego. Codzienne wybory i podejmowanie decyzji często mało ważnych to wielki wysiłek umysłowy i fizyczny.Taki jest przeciętny Szwed. Ale jedno jest wykluczeniem – w kwestii konstrukcji i produkcji aut, szwedzkie konsorcjum jest niedoścignione i idealne w swoim fachu. Tu wszystko jest przemyślane, staranne i niczego nie można im zarzucić. Volvo to najbardziej wyrazista marka na rynku, najbardziej bezpieczna i komfortowa, najpopularniejsza i ciesząca się ogromnym uznaniem wśród klientów.W swoim dorobku marka ma wiele lepszych czy gorszych modeli. Jedne lekkie i klasyczne, inne ciężkie i masywne pożeracze dróg. Masywnie wyglądający model XC70 to jedno z najpopularniejszych modeli i budzący ogromny respekt wśród kierowców. Model budzi uznanie, ale i swoistego rodzaju strach, tak jak przed ostrym i wymagającym szefem w pracy. Do tego auta trzeba dojrzeć, dorosnąć i się przyzwyczaić, nie pokocha się go od pierwszego wejrzenia. A jednak ma w sobie to coś, co przyciąga wzrok.Części volvo, podobnie jak cała konstrukcja pojazdu, to masywne i ciężkie w użyciu części zbiorcze całego modelu. Ale dzięki temu sprawia wrażenie niezniszczalnego i nieustraszonego pogromcy dróg. Gównie tych na rynku skandynawskim, bo w Europie nie cieszył się tak ogromną popularnością.XC70 to model przyciągający głównie statecznych i dosyć zamożnych mężczyzn w przedziale wiekowym 35 – 50 lat. Tak wynika z badań amerykańskiego naukowca, przeprowadzonych w 2008 roku. Co się złożyło na taki sukces?Z pewnością duże znaczenie miał wygląd i konstrukcja techniczna. Masywny i przy tym niezniszczalny, mocne i stalowe części volvo dodatkowo zapewniają stabilność techniczną pojazdu. Trochę innowacyjne, trochę nowoczesne, z lekka pojemne i szybkie, ale są auta lepsze i mocniejsze od naszego modelu. Być może tym co przyciąga jest sylwetka i fakt, że auto najlepiej czuje się na drogach lekkich i nie długich. To, czy auto jest atrakcyjne ciężko powiedzieć, to zapewne pozostaje w kwestii gustu, ale na pewno wygląda męsko i solidnie. Bo kobieta tam nie pasuje, może dlatego tak ukochali je sobie Panowie? Bo ma swój niepowtarzalny styl i charakter. Części volvo  z pewnością biorą udział w ocenie modelu, ale nie są one motywem przewodnim. Fakt, są dobre, trwałe i stabilne, ale na uwagę znacznie większą zasługuje mocny i nierdzewny silnik, który w maksymalnym obrocie błyskawicznie osiąga przyspieszenie. Ogólnie model zbiera jak najbardziej pozytywne oceny i w większości przypadków jego właściciele są zadowoleni z zakupu. Jednak przy każdej okazji podkreśla się fakt, że XC70 to auto dla wybranych. Nie tylko ze względu na charakter, status rynkowy i przeznaczenie, lecz także ze względu na koszty eksploatacji.Mimo wszystko, te cechy jakie posiada przeciętny Szwed, z pewnością marka Volvo  z rodzimej produkcji nie przejęła. Ta jest niepowtarzalna, jedyna w swoim rodzaju i nie do podrobienia. A już na pewno nie jest leniwa i przewidywalna. To coś znacznie więcej. 


wtorek, 13 listopada 2012

Kolejny klasyk podbija serca automaniaków

  Klasyczne auta są zawsze na czasie, uniwersalne, sprawdzone i przetestowane. Bez żadnych udziwnień, zawsze sprawujące się całkiem nieźle i zadowalające swoich kierowców. Nie każdy poszukuje w swoim samochodzie nowoczesności i niekonwencjonalnych rozwiązań. Są tacy, co poszukują właśnie prostoty i klasyki. A co jeśli połączymy te dwa światy? Całkiem ciekawe stylizacje wychodzą z połączenia klasyki i nowoczesności, a jedną z nich jest niewątpliwie model V50. Klasyczna nowoczesna i komfortowa wersja kombi jest w stanie wzbudzić w kierowcy pasję i zadowolenie.Jakie jest V50? Praktyczne i piękne – pierwszą nowością i wygodnym rozwiązaniem jest przestronny bagażnik, w którym przewieziesz wszystko – od zwierzęcia po sprzęt narciarski. Komfortowe siedzenia dla pięciu pasażerów a do tego dużo miejsca na każdy bagaż pasażerów. A jeśli okaże się, że za mało masz miejsca i potrzebujesz jeszcze, nic bardziej prostszego – wystarczy złożyć siedzenia i otrzymujemy płaską powierzchnię do przechowywania bagażu.Dużym atutem V50 jest troska o środowisko naturalne i jego mniejszy wpływ na zanieczyszczenia spalinowe. Wydajność i ekonomia spalania to innowacyjne rozwiązanie silnikowe. Części volvo zastosowane w modelu pozwalają na redukcję spalin do minimum i dbałość o nasze środowisko naturalne. To jest główny argument przemawiający do ekologów. A cała wydajność polega na tym, że samochód może przejechać na jednym zbiorniku paliwa prawie 133 km, oczywiście przy wydajnym trybie spalania.Konstruktorzy modelu postawili także na rozwiązania techniczne i wygodę pasjonatów muzyki. „Każda podróż ma swoją własną ścieżkę dźwiękową” dlatego jazda wewnątrz to prawdziwy relaks i odprężenie przy dźwiękach ulubionej muzyki. Trzy rodzaje zestawów audio, elektroniczne sterowanie głośności, ruchome głośniki z tyłu i w bagażniku, dodatkowy system nagłośnienia w podłożu samochodu – wyjątkowa oferta dla muzykalnych maniaków. Volvo stawia na nowoczesność, ale pozostaje wierny klasycznej wersji, dlatego możliwe jest całkowite wyłączenie nagłośnienia i powrócenie do wersji audio plus. Dla każdego coś nowego.Wzornictwo wnętrz to prawdziwa harmonia gustu i klasycznego obrazu stylizacji. Wyposażenie wewnętrzne V50 to prawdziwe doznania estetyczne i pełnia dobrego gustu i klasyki. Drewniane elementy i swobodnie unoszące się konsole nadają wnętrzu charakter nowoczesnej klasyki. Rozwiązanie technologiczne zainspirowane zostało nowoczesnymi skandynawskimi meblami i stanowią doskonały przykład jak można połączyć formę z funkcją. Dodatkowym atutem są części volvo, umożliwiające łatwe przenoszenie wewnętrznych obiektów w pojeździe.Dodatkowym nowym i niepowtarzalnym atrybutem modelu jest automatyczny kluczyk z wykrywalnym czujnikiem. Aby otworzyć auto, już nie musisz szukać kluczyka w torebce lub kieszeniach, on sam wykryje czujnik, otworzy drzwi i odpali auto. Rozwiązanie nowatorskie i do tej pory nieznane, ale nie koniecznie pasujące klasycznej wizji pojazdu. Zatem można także mechanicznie otwierać pojazd,żaden to problem. Volvo jest przyjazne każdemu i dla każdego znajdzie komfortowe rozwiązanie,bo samochód ma służyć, a nie być zawadą.Oczywiście jak na cechę charakterystyczną przystało, model wyposażony jest w dodatkowe układy bezpieczeństwa, poza tymi w standardzie – poduszka powietrzna, czujnik wykrywania pieszego, elektryczne systemy niwelowania uderzenia. Ale poza tym, w dodatkowym wyposażeniu znajdziemy dodatkową ochronę pasażerów, system wzmocnienia pasów bezpieczeństwa,a dzięki nowatorskim czujnikom i specjalnie wbudowanych w nie części volvo, zwiększymy wydajność systemu i otrzymamy zdominowany system ostrzegania kierowcy o zbliżającym się niebezpieczeństwie w odległości do 100 metrów. Do tego w standardzie oczywiście wzmocnione światła przeciwmgielne i tylne pozycyjne.To co jest na pierwszym miejscu w prezentowanym modelu V50 to przede wszystkim komfort i nowoczesność w połączeniu z klasyką i dobrym gustem. Tu każdy klasyk znajdzie coś dla siebie i dostosuje model do własnych potrzeb. I coś z pazurem i coś w stonowanym stylu. 
 


poniedziałek, 12 listopada 2012

Auto bez kompleksów.

       
         Od kilku już lat na rynku motoryzacyjnym trwa prawdziwy szał na ekologię, ekonomiczne spalanie i ochronę środowiska. Jest w tym coś dobrego, ale pozbawia niektóre modele swoistego zadziornego charakteru i wprowadza w zamian substytuty mające zadowolić tak samo klientów. Nie taka droga doprowadzi do zadowolenia. Ale istnieją jeszcze „prawdziwe” samochody wyposażone w silniki o dużym litrażu, wysokim spalaniu i brak systemu start – stop na liście wyposażenia obowiązkowego. Volvo C70 – gatunek już pomału wymierający, bo pozostający wierny tradycji szwedzkiej. I do tego swoiste wady potrafi przekształcić w same zalety. Bo wart jest prawdziwego piękna!Kabriolet wyposażony w cztery komfortowe miejsca, mocny silnik i dosyć spory jak na taki styl bagażnik – to cechy charakterystyczne modelu. To, że jest on kabrioletem, nie znaczy, że jest autem sezonowym, wręcz przeciwnie. To prawdziwy całoroczny model wyposażony w całe mnóstwo dodatków i udziwnień. Do tego elegancki i przestronny wygląd i pozostające w standardzie na wyposażeniu nowoczesne części volvo.Współczesne i nowoczesne modele samochodów posiadają jedną charakterystyczną cechę – wisząca konsola środkowa i klasyczne zegary. Taką cechę posiada także ten model, dodatkowo wyposażono w bardzo prostą obsługę klimatyzacji i systemy audio. Łatwy w obsłudze jest także cały system komputerów pokładowych i systemy bezpieczeństwa, oczywiście nowatorskie i w pełni podrasowane jak na owy model i markę.Poza łatwym i prostym w obsłudze wyposażeniem, równie prosta i przyjemna jest jazda naszym pięknym kabrioletem. Do wyboru mamy dwa odpowiedniki modelu – ze skrzynią manualną i automatyczną, to już kwestia gustu i wygody. Części volvo wmontowane w każdy z modeli nadają mu dynamicznego i obrotowego charakteru technicznego. Pięciocylindrowy silnik, szybkie obroty i szybkie rozwijanie prędkości na pewno nie należą do tych ekologicznych, ale to właśnie jest w tym modelu atutem. Imponująca elastyczność nadaje kabrioletowi swoistego charakterku. Jak na Szweda przystało, mocny silnik z ogromnym temperamentem nadaje mu kolejnego waloru i dodaje animuszu.Przywykliśmy już chyba do faktu, że Volvo co chwilę czymś zachwyca i sprawia różne miłe niespodzianki. Tak jest i tym razem. Poza pięknym wyglądem i zawrotnymi prędkościami jakie może model osiągnąć, posiada także imponujące wnętrze i wyposażenie standardowe. Szybki napęd, skórzane pokrycie, ruchoma konsola, nowoczesne nagłośnienie i szybki rozruch składania i rozkładania dachu. Dzięki specjalnie wyprodukowanym na potrzeby kabrioletu części volvo, możemy w każdej chwili dysponować dachem. Proces rozkładania i składania trwa nie więcej niż 4 minuty i jest w pełni zautomatyzowany.A co z ceną za takie cudeńko? Ta daje oczywiście wiele do życzenia. Za kilka dodatków poza standardowym wyposażeniem to wychodzi niezła sumka, ale w tym przypadku płacimy nie tylko za wnętrze i model, ale za funkcjonalność i wygląd. Jednak z uwagi na duży szacunek do tego auta, wielu jest w stanie zapłacić nawet wysoką cenę, aby go posiadać. Bo wiadomo, za komfort też się płaci.
   

sobota, 10 listopada 2012

Światowy hit albo bestseller na półce.

  Wiadomym jest, że auta powinno dopasowywać się do warunków pasujących na drodze w danym kraju. W klimacie skandynawskim, auta będą dostosowane do warunków zimowych i ciężkich, w krajach europejskich zaś, warunki te będą zróżnicowane. Jednak w Polsce wydawać by się mogło, że polubiliśmy i dostosowaliśmy do swoich potrzeb markę niemieckiego Volkswagena. Dobry wybór – solidna konstrukcja, mocne blachy i klasyczny wygląd. To w kwestii sedanów i klasy średniej pojazdów, jednak w klasie SUV marka Volvo nie ma sobie równych. Tu biją na łeb na szyję nawet na rynku w Polsce.Wysoki komfort podróży, wygodne wnętrze dla pięciu pasażerów i wszechstronne wyposażenie – sprawiają naprawdę dobre wrażenie. Dynamiczne, opływowe i dosyć odważne jak na taki model podwozie dało pierwsze miejsce na listach bestsellerów motoryzacyjnych w światowej czołówce. Dzięki wykorzystanym i nowoczesnym atrybutom w postaci wystających i stylizowanych części volvo, nowy model nabrał swoistych charakteru i kształtu. XC60, bo o nim mowa, to model klasyczny, włożony do jednej szufladki z naturalnymii powszechnymi modelami, jednak ma w sobie to coś, co wyróżnia z tłumu. Wygięta deska rozdzielcza i skierowana do kierowcy, co ponoć gwarantuje dynamikę podczas jazdy, oraz stonowana konsola, która ma za zadanie ucharakteryzować model w stylu klasycznym. Jednak wszystkie działania dążą do jednego celu – XC60 ma trafić do młodych i niezależnych, szukających ciekawiej zaprojektowanego samochodu jednocześnie nie odchodząc od prostoty i klasycznego kształtu, a tym samym lubiących się wyróżniać i charakteryzować na drodze. Części volvo zastosowane w modelu też nie są typowe i klasyczne, to niekonwencjonalna walka z klasycyzmem i prostotą.Wiadomym jest, że szwedzka produkcja cechuje się bezpieczeństwem w szeroko rozumianym pojęciu. W standardowym wyposażeniu XC60 to oczywiście 6 poduszek powietrznych, ABS, wspomaganie nagłego hamowania i czujniki niebezpieczeństwa – wszystko po to aby wzmocnić cały system bezpieczeństwa i komfortu jazdy. Nawet wyniki testów bezpieczeństwa mówią same za siebie – są lepsze od każdego konkurencyjnego modelu o przynajmniej kilka procent.Volvo nie próżnując w nowoczesnych rozwiązaniach tym razem także dał upust granicom i swoim możliwościom. Ekonomiczny silnik, turbodoładowanie, ekologiczne spalanie – wszystko ku chwale ochrony środowiska. Szybkie przyspieszenie nie jednemu młodemu może zawrócić w głowie. Ale szybkość bywa zdradliwa i może to być nie atutem a wręcz zawadą dla nowego modelu.A co z ceną modelu? O ta daje wiele do życzenia. I skoro skierowana jest do młodych, zdecydowanie cena jest zbyt wygórowana i wcale nie ku młodym, ale zamożnym i wymagającym starym klientom. Ale każdy ma to, na co zasługuje. Prawdopodobnie cena została tak wywindowana ze względu na nietypowe dodatki i wyposażenie, nie zawsze będące w standardzie. Nowoczesne i dosyć wysublimowane części volvo z pewnością podbijają jego cenę. Ale są tego warte, po są solidne i nie do podrobienia.Model mały, ale za to cieszący się wysoką popularnością, nawet a zwłaszcza wśród celebrytów. Na ten przykład – Adam Małysz otrzymał model dodatkowo wyposażony w ramach programu „Najlepsi wspierają najlepszych”. Zabieg typowo marketingowy, mający na celu zwiększenie sprzedaży, ale chyba i bez tego model poradziłby sobie doskonale, bo co tu dużo mówić – jest wręcz doskonały. Nic więcej mówić nie trzeba. Po prostu dobry.


piątek, 9 listopada 2012

Nowoczesność i wspomaganie efektem mniejszego spalania.

 
  Nowoczesność, nowatorskie pomysły i wszechobecna technika nie mają swoich granic. Nic już dziś nie powinno nas zadziwić ani zdumiewać. Wszystko co się tworzy jest przecież wymysłem człowieka i jego wielkich starań naukowych, wieloletnich badań i ciężkich prac nad przedmiotem. Nie inaczej jest w motoryzacji. Tu ciągle coś się nowego dzieje, coś się unowocześnia, coś się wspomaga i coś nam zawsze ułatwia prowadzenie auta. Pod młotek teraz idzie system spalania i wspomagacie w najnowszej wersji Volvo V40.V40 to nic innego jak 5-cylindorwy i 2-litrowy diesel ze 150 KM, z wielkim nadmiarem moc wystarcza by swobodnie rozwijać prędkości nawet czasem zawrotne. Do tego elektronika i nowoczesne wspomagacze dla kierowcy. Blat przedni to jedna wielka mapa zadań, porad i użytecznych zastosowań, jakie dla kierowcy proponuje komputer. I tak już dzięki nowoczesnym technikom i zastosowaniu części volvo, możemy automatycznie ustalić sposób spalania i moc silnika. Na blacie wyświetlają się różne opcje – spalanie ekologiczne, maksymalna moc, przyspieszenie turbo – to już od kierowcy zależy jaką opcję wybierze dla siebie i w danym momencie. Oczywiście w czasie jazdy można nieograniczoną ilość razy zmieniać i dopasowywać do aktualnych potrzeb opcje.Dla przykładu, komputer dostosowując warunki na drodze i przeliczając średnią prędkość sam oblicza odpowiedni program i proponuje kierowcy jego użycie. Przy wyższych obrotach i szybszej prędkości, niestety spalania ekologicznego nie można użyć, ale gdy zmniejszymy prędkość, to już inna sprawa. Części volvo, niewątpliwie wynalazek na miarę wszech czasów, które dzięki połączeniu z oprogramowaniem systemowym zdają egzamin na 6. Dostępność opcji i parametrów jest duża. W pakiecie ekologicznej jazdy znajdziemy takie wskaźniki i porady jak: Przyspieszaj w sposób ekonomiczny, hamuj w sposób ekologiczny, prawidłowo ustaw klimatyzację, dobierz właściwą prędkość, dbaj o dobry stan techniczny, czy dobrze zaplanuj przebieg podróży. Wszystko to w imię oczywiście ekologicznej i ekonomicznej jazdy.I tak oto komputer sam nam zaprogramuje odpowiednią opcję i dostosuje do warunków panujących na drodze. Dzięki czemu wiemy, że ekologicznie jedziemy i przysłużymy się tym samym środowisku. Mało tego, ekologiczne nawet są części do volvo, zamontowane w najnowszym modelu V40. Wszystko w tym pojeździe jest ekonomiczne i ekologiczne. Być może jest to dobry krok w przyszłość i mniejsze zanieczyszczenie środowiska, ale jeden model niestety nie zbawi całego świata. Potrzeba istnieje takich systemów we wszystkich markach i modelach samochodów. Być może jeszcze wszystko przed nami.Jedno jest pewne. Volvo to nie tylko mistrz w dziedzinie najwyższego bezpieczeństwa pasażerów i użytkowników drogi, ale to przede wszystkim prekursor w dziedzinie ochrony środowiska i innowacyjnych rozwiązań technicznych. Oby nasza natura była wdzięczna i służyła ludzkości po wsze czasy.

czwartek, 8 listopada 2012

Ambasador Volvo i jego kluczyk.

 
  Czego się nie zrobi dla jakości i promocji pojazdu i marki? W wakacje nowym ambasadorem marki Volvo, a dokładnie najnowszego modelu V40 został Jakub Jodłowski. Od tej chwili jeździ, promuje i zachwala ze wszystkich stron markę i model. Każda akcja marketingowa jest dobra, jeżeli przynosi zamierzone efekty.Na swoim blogu na tematy motoryzacyjne, Kuba opisuje przeróżne przygody z marką, wyprawy zagraniczne i akcesoria, które sam testuje. Na jednym z wpisów znajdziemy dosyć obszerny wywód na temat kluczyka do V40. Ciekawostka. I tak Kuba pisze: „Lubię kluczyk do nowej V40, bo jest fajny, a fajny jest bo prawie w ogóle go nie używam”. Jak się okazuje kluczyk ma swoje cudowne właściwości systemowe. Nie musisz wyjmować go z kieszeni, bo system sam go tam znajduje i rejestruje położenie. W każdej klamce, bagażniku i klapie są czujniki odpowiedzialne za rejestrowanie sygnałów wysyłanych przez kluczyk. Tym samym drzwi się otwierają same, samochód sam się odpala, a potem gaśnie i sam się samochód zamyka. Takie nowoczesne rozwiązanie zastosowano dzięki wmontowaniu mikro elementów technicznych i części volvo odpowiedzialnych za rozwiązania systemowe. Nowatorskie i chyba dosyć ekstrawaganckie jak na nasze czasy rozwiązanie, no ale to tylko moje subiektywne, skromne zdanie.„Podoba mi się też bardzo przycisk ‘i’ – pisze na swoim blogu ambasador – Ile razy każdy zastanawiał się, czy zamknął auto czy nie, ja bardzo często. Przycisk ‘i’ pokazuje czy V40 jest zamknięta. Przycisk z czerwonym trójkącikiem uruchamia głośny alarm i zapala światła awaryjne”. Tak więc widzimy, że zastosowanie elektronicznego kluczyka ma wiele zastosowań. Poprzez użycie mikroskopijnych wręcz części volvo, osiągnięto niemalże perfekcyjny system czujnikowy. I od dziś już nie musisz martwić się o to, czy auto jest zamknięte.Ale kluczyk posiada także inne dosyć niezbędne funkcje. Otóż dzięki zdalnemu przyciskowi samoistnie zapala światła pozycyjne i oświetla wnętrze auta, dzięki czemu zagubiony łatwo odnajdzie się na potężnym parkingu. Lub oświetli nam drogę, gdy panuje totalna ciemność. Dodatkowy ciekawy atrybut.Ale tak jak wszystkie techniczne sprawy, tak i system czasem zawodzi, albo bateria się wyczerpuje. I nic to, bo części volvo są tak skonstruowane, że nie stwarzają żadnego problemu, wręcz je rozwiązują. I tak oto, gdy system zawiedzie, można otworzyć i uruchomić auto manualnie, poprzez włożenie metalowej części kluczyka do klamki i ciach! Auto otworzone i uruchomione. Czyż nie jest to doskonałość? Jak to Kuba stwierdził sam: „Ładnie jest to wszystko przemyślane”.I tak oto kolejny nowy atrybut marki, znowu coś nietypowego i zadziwiającego, coś co pomaga i wzbudza zachwyt. Jak widać Volvo nie spocznie nigdy na laurach i każdego dnia będzie nas zaskakiwać swoją nowatorską wizją motoryzacji. Brawo!