czwartek, 15 listopada 2012

Elektryczne Volvo przyszłością produkcji.

       
    Jak klaruje się przyszłość motoryzacji za kilkanaście lat? Z jednej strony słyszymy o bardzo wydajnych i energooszczędnych żarówkach, z innej zaś o nisko spalinowych autach, o segregacji odpadów i niskiego zanieczyszczenia środowiska przez spaliny. Wszystko aby ochronić naturę, a co jeśli Volvo poszło o krok dalej i zaprojektowało coś niepowtarzalnego? Oprócz pojazdów hybrydowych, będących na rynku hitem, teraz trwają prace nad samochodami zasilanymi wyłącznie energią elektryczną, a nazywane potocznie BEV.Wygląd pojazdu nie różni się praktycznie niczym od modelu C30, poza tym, że zasila je tylko i wyłącznie energia elektryczna.Nie zmienia się także w nim poziom bezpieczeństwa, komfortu i przestrzeni wewnętrznej będący dziś na wyposażeniu standardowym. Jest jeden minus przy każdym pojeździe lub urządzeniu działającym na elektryce – zwarcie instalacji w razie niebezpiecznego wypadku i szybkie podpalenie.Cóż,poza przytłaczającymi zaletami, muszą istnieć też nie mniej ważne wady.Z uwagi na zasilanie elektryczne, innego rodzaju nabiera także akumulator. W tym przypadku, choć moc zasilania jest o wiele większa niż w zwyczajnych pojazdach, to czas ładowania akumulatora ma wynieść nie więcej niż 8 godzin. Dzięki eklektycznym dodatkom i części volvo, proces jest szybszy i efektowniejszy. Ze względów bezpieczeństwa akumulator ma być zainstalowany w tunelu lub w miejscu zbiornika paliwa z uwagi na fakt, że obie lokalizacje znajdują się wewnątrz zoptymalizowanej strefy zgniotu w przypadku większości kolizji. Dodatkowo model ma otrzymać baterię o dwukrotnie większej pojemności. Dzięki elektrycznemu silnikowi auto rozpędza się do 100 km/h w zaledwie 11 sekund, a maksymalna prędkość została ograniczona do 130 km/h. Części volvo zamontowane w silniku elektrycznym dodatkowo podwajają moc silnika i jego przyspieszenie.Z uwagi na elektryczne zasilanie pojazdu, teoretycznie ten nie wydaje na zewnątrz żadnych spalin, a więc jest w pełni ekologiczny i dba o środowisko naturalne. Minimalne spaliny powstają jedynie przy rozruchu silnika przy tzw. produkcji prądu, no chyba że auto ładowane jest przy użyciu odnawialnych źródeł energii elektrycznej. Gdyby takie było zasilanie, poziom emisji spalania byłby oczywiście zerowy. Dodatkowym atutem są specjalne elektryczne części do volvo wmontowane w rozruszniki elektryczne, współgrające z rozpalaniem i nadawaniem prądu pojazdowi.Jest jednak jeszcze jeden minus elektrycznego pojazdu. Otóż tak jak i inne, ten również będzie się psuł, a już na pewno będzie wymagał wymiany lub konserwacji różnych części i urządzeń. I tu może pojawić się mały problem, gdyż części volvo w tym przypadku w większości elektryczne, nie koniecznie mogą być powszechnie dostępne na rynku. Proces zamawiania i sprowadzani może trochę potrwać, a wraz z nim proces całej naprawy.W roku 2009 powstało już kilka modeli prototypowych BEV. Przeprowadzono kilka testów i sprawdzano jego wydajność, spalanie i rozruch. Założono wcześniej kilka scenariuszy bezpieczeństwa związanego z wprowadzeniem napędu elektrycznego w trakcie zderzenia i po zderzeniu. Volvo zapowiada zaś, że w przypadku decyzji wprowadzenia na rynek zupełnie nowego typu pojazdu elektrycznego, będzie on całkowicie bezpieczny. Zatem możemy marce w zupełności zaufać pod tym względem, mając już doświadczenie z innymi pojazdami. I chociaż projekt jest w fazie wstępnej, czekamy na jego zakończenie oczywiście z wielkim sukcesem i powodzeniem na rynku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz