Nie dziwi nas już nic w
nowościach motoryzacyjnych. Producenci dodają co chwilę jakieś
udziwnienia i dodatki jak z kosmosu aby tylko przyciągnąć do
siebie klienta. A to silnik z turbodoładowaniem, a to elektryczny
kluczyk, a to czujniki i elektryczne otwieranie drzwi, nośniki,
światła i hamulce – wszystko aby tylko ułatwić kierowcy jazdę
i zapewnić stuprocentowy komfort. Wiele marek i wiele modeli ma
cechy wspólne, coś je łączy, są niektóre niemalże identyczne.
Ale jest jeden model, który wyróżnia się spośród innych czymś
specjalnym. Volvo prowadziło już
wiele różnych zabiegów na utrzymanie klienta, ale to co stworzono
w modelu V60 to niebywały fenomen. Co tak odróżnia go od innych
superwypasionych samochodów? Alkomat. Fajne i funkcjonalne
rozwiązanie. Piłeś? Nie pojedziesz. Nie ma na to rady. Jednak jak
życie pokazuje w każdym systemie są jakieś wady, które łatwo
można obejść, kiedy tylko się wie w jaki sposób.Elektroniczny i stały
alkomat w modelu V60 przeszedł liczne testy z udziałem policji, aby
tylko sprawdzić czy można system jakoś oszukać, obejść lub
trochę się z nim podroczyć. Czy pijany kierowca ma szansę odpalić
samochód i pojechać? Zobaczmy jakie były wyniki testów i analiz.Prosty sposób działania
elektronicznego alkomatu pozwala na rozszyfrowanie stanu upojenia
kierowcy. I zadecydowanie czy pojedzie dalej czy nie. Dzięki
nowoczesnym technikom i czujnikom oraz zamontowaniu części volvo, możliwe było wprowadzenie tego systemu w życie.
Kiedy kierowca wsiada za kierownicę, przed odpaleniem silnika musi
dmuchnąć w bezprzewodowy alkomat, który aktywuje się zaraz po
otworzeniu drzwi do auta. Nie ma możliwości nie dmuchnięcia, gdyż
silnik połączony z alkomatem bez testu nie odpali. Kierowca dmucha
przez 5 sekund w wymienny ustnik, a wynik pomiaru wskazuje na
wyświetlaczu za pomocą trzech diod jaki jest stan trzeźwości.
Działanie jest proste. Wydychane przez kierowcę powietrze jest
wtłaczane za pomocą małej pompy do ogniwa paliwowego. Jeśli
znajdą się w nim cząstki etanolu – ogniwo paliwowe zareaguje.
Jeśli promili w wydychanym powietrzu jest za dużo, alkomat nie
pozwoli na uruchomienie silnika. Dzięki zastosowaniu części volvo, urządzenie oblicza promile i analizuje wynik.Zatem
czy uda się oszukać system? Otóż nie, ponieważ alkomat
zabezpieczono przed wszelkim oszustwem. Na pewno nie zadziałają
zewnętrzne czynniki powietrza, ewentualnie jak ktoś zupełnie
trzeźwy dmuchnie. Ale czy zawsze takowa osoba jest w pobliżu? Nie
uda się także majstrowanie przy systemie, gdyż jest on tak ukryty
pod maską, aby żadne działanie nie miało wpływu na wynik testu.
Być może znajdzie się ktoś, kto będzie próbował przy użyciu
jakichkolwiek narzędzi czy specjalistycznych części volvo uruchomić silnik i oszukać system. Ale szkoda
trudu i zachodu bo można rozwalić sobie całkowicie system
elektryczny.Wynik testu sygnalizują
trzy diody: zielona, oznacza 0,0-0,1 mg/l alkoholu i zezwala na
uruchomienie silnika. Żółta to zawartość na poziomie 0,1-0,2 mg
/l alkoholu. Również w tym przypadku silnik może zostać
uruchomiony, ale kierowca otrzymuje ostrzeżenie, że nie powinien
teraz prowadzić. Najrozsądniej byłoby zaczekać, aż poziom
alkoholu się obniży. Czerwona dioda, to już ponad 0,2 mg /l
alkoholu i zakaz jazdy. Silnik niestety nie zostanie uruchomiony i
nic go już nie uruchomi. Pozostaje zatem czekać aż wytrzeźwiejemy
i potem szerokiej drogi!A zatem drodzy
użytkownicy, nie ma co się starać, systemu nie oszukamy, choćby
nie wiem co i jak. Brawo dla Volvo
za pomysłowość i ochronę innych kierowców. Życzymy sobie takich
rozwiązań także w innych modelach i upowszechnieniu alkomatów.
.
OdpowiedzUsuńnie radzę w ogóle oszukiwać. alkomaty można kupić też do domowego użytku na https://ivel.pl/ i uważam, że każdy w taki powinien się zaopatrzyć. po zakrapianej imprezie nie wsiadać za kółko do czasu aż na ekranie nie będzie zera
OdpowiedzUsuń