piątek, 12 kwietnia 2013

Nowa lepsza jakość.

    

    Rynek niewątpliwie się zmienia, ulega ciągłym wpływom, jest podatny na zmiany ekonomiczne i techniczne. Co za tym idzie, zmieniają się także potrzeby klientów i należy zmieniać regularnie zapotrzebowanie na nowe i stałe modele aut osobowych. Ciągłe rewolucje zmian w produkcjach marki Volvo, przyczyniają się na pewno do wzrostu lub upadku koniunktury motoryzacyjnej.Jakie przydomki możemy nadać skandynawskiej marce? Szyk, wdzięk, gracja, ale nader wszystko bezpieczeństwo i nowinki techniczne. Tym kieruje się w produkcji marka, czym wygrywa z pewnością na rynku motoryzacyjnym. Jednym z innowacyjnych zabiegów było połączenie produkcji dwóch gigantów – szwedzkiej marki i japońskiej techniki. Co z tego wyszło? Volvo V40 to niemal bliźniacza konstrukcja z Mitsubishi Carismą. Oba auta powstawały na tej samej płycie podłogowej, wykorzystywały często te same jednostki napędowe i produkowane były w tej samej fabryce Nedcar w Holandii. Ale niestety okrył się także złą renomą jakości wykonania i wynikającą z tego awaryjność modeli! No, ale nie ma nic idealnego, każdy model musi posiadać znikome wady, na szczęście te nie są aż tak bardzo rażące jak w innych konstrukcjach modelowych. Niemniej jednak testowane i unowocześniane na dwóch modelach części volvo zrobiły kawał dobrej roboty.Historia kompaktowego kombi narodziła się pod koniec 1995 roku. Produkowane do 2004 roku auto zyskało ogromną popularność. Atrakcyjna stylistyka, bogate wyposażenie, świetne benzynowe jednostki napędowe, wysoki poziom bezpieczeństwa, atrakcyjne ceny – wszystkie te czynniki sprawiły, że szwedzki kompakt zawojował rynek. To co wzbudziło u klientów powszechny zachwyt to z pewnością jest budowa silnika i motor napędowy całego układu. Nie ma co bije na łeb na szyję!Niestety obniżenie standardów produkcji, spowodowało, że o gorszej jakości marki zrobiło się głośno – wystarczy chociażby wspomnieć o kiepskich materiałach wykończeniowych, których spasowanie także mocno irytowało, głośnym, nazbyt twardym i nietrwałym wielowahaczowym zawieszeniu tylnym, awaryjnych skrzyniach biegów w wersjach wysokoprężnych, czy nietrwałych przegubach napędowych. Ale jak to kiedyś ktoś mądry zauważył – nie ma ideałów i tego się trzymajmy. Pomocą i ratunkiem miały być bezkonkurencyjne części volvo, ale niestety one sprawy nie załatwią, owszem zniwelują usterki, ale nie naprawią całości. Na szczęście na przestrzeni całego okresu produkcji kompaktowy model poddawany był licznym modernizacjom, dzięki którym producentowi de facto udało się uporać z wszystkim problematycznymi elementami modelu. Najważniejsze miały miejsce w 1998 i w 2000 roku. Tak naprawdę egzemplarze schodzące z taśm fabryki w Born na początku trzeciego Millenium można z czystym sumieniem polecić – są bardzo dopracowane, bezpieczne, nadal atrakcyjne wizualnie, a w wersjach benzynowych także w miarę niezawodne. A do tego producent dorzucił w gratisie do każdego modelu wymienne i niezawodne    
części volvo. Tak na zachętę oczywiście.Nie jest tajemnicą, że pewne modele stały się wadliwe, nie odstrasza to jednak klienta, wiernego i zakochanego w modelu i szyku. Tak na przypomnienie powiem dwa słowa o bezpieczeństwie – jest niezawodne i gwarantuje dojechanie do celu. A to już powinno wszystko zminimalizować.

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Prawdziwy klasyk z aspiracjami przeciętniaka.


   Chociaż wielkich problemów ze sprzedażą nie ma, a zaufanie i zainteresowanie wśród klientów jest spore, to jednak marka volvo nie cieszy się rekordową sprzedażą i największą popularnością. Jednych zachwyca, innych odstrasza, jedni znajdują w modelach piękno i prostotę, inni zaś ekstrawagancje i przepych. Jak jest naprawdę z tą marką? Dlaczego wciąż musi zabiegać o swoje względy?Model V50, bo o nim dziś mówić będziemy, to swego rodzaju ewenement w palecie szwedzkiej marki. Auto, mimo że z krwi i kości skandynawskie, w założeniu tylko dla wybranych, to jednak spoglądając na ulice polskich i europejskich miast ma się nieodparte wrażenie, że tych „wybranych” jest coraz więcej. V50 to bez wątpienia jedno z najbardziej popularnych w historii koncernu. Od lat montowane w silnikach części volvo zdają egzamin sprawności na najwyższych notach. Być może to staje się przyczynkiem do takiego wzrostu zainteresowania modelem. Z pewnością nie możemy mówić o tym modelu, jako o gorącym wypieku marki, kuszącym swoją gracją i wdziękiem, nie mniej jednak budzi zachwyt i ma w sobie to coś. Otóż stylistyka auta to umiejętne połączenie dwóch, wydawałoby się, sprzeczności: skandynawskiej lodowatej precyzji i niemalże włoskiego zamiłowania do uwodzicielskiej linii nadwozia. V50 jest przede wszystkim piękne, a dopiero potem praktyczne. Na dużą uwagę na pewno zasługuje strona techniczna a dokładniej mówiąc nowatorskie, innowacyjne i nowoczesne części volvo. Mamy przynajmniej gwarancję najwyższej jakości i techniki wykonanej z precyzją i kunsztem w samej dziedzinie.Co do wyglądu nie można tu się rozpłynąć w opisach. Niezbyt duży bagażnik, mała pojemność schowków i nietypowy i mało ciekawy „tyłek” pojazdu daje wiele do życzenia. Zwężająca się ku tyłowi kabina pasażerska sprawia, że z tyłu bardzo wygodnie będzie, co najwyżej dwojgu dorosłym pasażerom (ewentualnie trójce dzieci). Wystrój wnętrza to już typowa szwedzka sztuka. Doskonałe materiały wykończeniowe, świetne ich spasowanie, doskonale przemyślane rozmieszczenie przycisków i emanujące spokojem zegary sprawiają, że podróż V50 zapowiada się, jako relaksujące przeżycie. Zresztą fotele przednie, doskonale wyglądające i jeszcze lepiej podtrzymujące ciało, świetnie sprawdzają się w dalekich podróżach. A jak dodamy do tego całą gamę części volvo odpowiedzialnych za mobilność, otrzymamy niemalże idealny samochód. Stąd pokusić się można o stwierdzenie, że długie podróże to dla modelu pestka.Mimo przedniego napędu Volvo zachowuje się w miarę neutralnie i komfortowo pokonuje każde nierówności. Ciężkie jednostki napędowe umieszczone z przodu czasem skłaniają V50 do wyjeżdżania przodem na zewnątrz łuku, jednak system kontroli trakcji czuwa nad bezpieczeństwem podróżnych.Podsumowując, każdy, kto chce nabyć taki model, samodzielnie musi się przekonać o jego walorach, czy też, jak kto woli wadach. Ciężko jest mówić o czymś, co nie zbyt do gustu przypadło recenzentowi. Ale cóż, powodzenia.

czwartek, 4 kwietnia 2013

Kilka technicznych nowinek.


      Czy zastanawiał się ktoś nad tradycją sportowych pojazdów? Każda marka posiada w swojej ofercie coś z zaplecza aut sportowych, trochę terenowych, trochę rajdowych. Oferując pojazdy usportowione należy pochylić się bardziej nad ich konstrukcją i zastosowaniem. Jak jest w przypadku marki Volvo? Tu sportowe tradycje są bardzo mocno zakorzenione. Nie jest to jednorazowa przygoda z pojazdem, a lata praktyki, prac i unowocześnień.Nic więc dziwnego, że stałym elementem oferty są modele i paczki z delikatną dawką emocji.     W wielkim skrócie, modele  S60, V60 oraz XC60 z pakietem R-Design charakteryzują się o 15 mm niższym zawieszeniem, o 15 procent sztywniejszymi sprężynami oraz opcjonalnymi, dużymi felgami aluminiowymi - S60 i V60 dostaną 19-calowe, natomiast XC60 aż 20-calowe obręcze. To najnowsze udogodnienia marki, jaka wypuszcza na rynek europejski. Dodatkowo unowocześnione zostały części volvo, które mają cieszyć i chlubić ich wykonawców. Wszystkie modele z pakietem bazują na odświeżonych wariantach. W pakiecie R-Design dostaniemy matowy grill z błyszczącymi wstawkami, chromowaną tradycyjną listwę oraz znaczek R-Design. W zderzaku zamontowano również dodatkowe światła do jazdy dziennej oraz niewielki splitter. Z tyłu znajdziemy dyskretny dyfuzor z pionowymi listwami, znalazło się również miejsce na dwie końcówki układu wydechowego. Swoje pięć minut posiada także strona techniczna. Tu poza renowacją silnika, udoskonaleniem napędu i kosmetycznymi zmianami bieżnika, zamontowano nowoczesne jak na ten model części volvo, które ponoć mają przyspieszyć rozpęd i zmniejszyć proces spalania. Jak to wygląda w rzeczywistości, trudno się przekonać na pierwszy rzut oka.Idąc dalej w głąb wnętrza, niewiele się tu zmieniło, może poza drobnymi unowocześnieniami i nieco kobiecą nutkę elegancji. W sportowym modelu odrobina gracji i szyku może niektórych odstraszać, ale gwarantuję, że w tym przypadku był to strzał w dziesiątkę. I auto niewątpliwie zdaje swój założony egzamin. Aż chciałoby się takim modelem podrasowanym przejechać. Co jeszcze serwuje w jajku niespodziance marka Volvo? To na razie jest zagadka, którą rozwiązać może tylko nabywca i właściciel auta usportowionego. Cóż, kto pierwszy, ten lepszy, bo wersje i modele są oczywiście w wersji limitowanej, a więc nie każdy doczeka się triumfu.     Pakiet R-Design będzie dostępny z każdą wersją silnikową w ofercie - od 115-konnego Diesla D2 p0 3,0-litrową jednostkę T6 o mocy 304 KM. Jeśli zdecydujemy się na najmocniejszy wariant, możemy pokusić się o dodatkowy pakiet Polestar, który funduje zastrzyk mocy około 25 KM. Ale to już zabawa na wyższym poziomie. Dla pocieszenia, takie same unowocześnione części volvo dostępne dla każdego poza modelem.

Nowe Volvo już za rok.

   


      Czy ktoś już pomyślał o tym, że jeszcze może spotkać go niespodzianka motoryzacyjna? Jeśli tak, to super, a jeśli już niczego się nie spodziewał to mamy nową wiadomość. Już w 2014 roku na rynek wejdzie zupełnie nowy, niepowtarzalny i jedyny w swoim rodzaju model marki Volvo.Baza jednak będzie z aut już istniejących, a podstawę do stworzenia Stanowic będzie model XC90. Różnić się jednak będzie od brata bardzo mocno. XC90 to jedno z dłużej produkowanych aut sprzedawanych obecnie w salonach. Model zadebiutował w 2002 roku i mimo kilku face-liftingów, do dzisiaj powstaje w niemal niezmienionej formie. Premiera jego następcy była już kilkukrotnie przekładana. Teraz już wiemy, że będzie to na pewno przyszły rok. A co szykują producenci? Czym chcą nas zaskoczyć? Tego nie wie nikt. Żadne przecieki nie wydostały się na światło dzienne, a więc niewiele możemy powiedzieć o stronach technicznych auta. Jedno wiemy na pewno. Części volvo będą najlepsze i niepowtarzalne. To już właśnie dla nich warto nabyć model.Hakan Samuelsson, szef korporacji motoryzacyjnej na świecie, potwierdził, że druga generacja XC90 wyjedzie na drogi pod koniec 2014 roku. Auto powstanie na nowej, modułowej platformie podłogowej, która posłuży również do budowy kolejnych wcieleń modeli S60, V70, S80 oraz XC60. Pod maskę SUV-a trafią mniejsze, turbodoładowane jednostki napędowe - wyłącznie 4-cylindrowe. Tutaj zastosowanie techniczne znajdą także takie moduły sprawne jak pod ciągarki i bieżniki innowacyjne, ale przede wszystkim czekamy na debiut także nowych i dotąd nie wypuszczonych na rynek części volvo. Ponadto szef marki Reklama zdradził również, że jeszcze w tym roku obecne generacje S60, V70 i S80 czeka sezonowa modernizacja. Jak podkreśla, szwedzka firma nie zamierza ścigać się z rywalami z Niemiec. - Jesteśmy marką premium, ale nie chodzi nam o osiągi. Po co gonić BMW? Zawsze będziemy z tyłu. Musimy skoncentrować się na bezpieczeństwie, eleganckiej stylistyce i przyjaznej użytkownikom funkcjonalności - powiedział.Innym atrybutem nowego modelu będzie jego konkurencyjna cena, dziś jeszcze nie wiadomo ile wyniesie, jednak zapowiada się bardzo przyzwoicie. W końcu ma tworzyć ciągłą konkurencję w walce o tron motoryzacyjny. A jak będzie, to się okaże już za rok. Tymczasem możemy sami sprawdzić jak działają nowoczesne części volvo, dostępne jednak tylko dla wybranych w salonach autoryzowanych. Tylko czy warto psuć sobie tak wspaniałą niespodziankę?

sobota, 23 marca 2013

A w wakacje niespodzianki motoryzacyjne.

Kolejne nowości i zmiany marka Volvo zapowiada już na początku lata, kiedy to do życia budzą się pomysły na podróże i wycieczki samochodowe. Nowy system pokładowy, który ma stać się przełomem w dziedzinie techniki i samej marki, pozwala sterować funkcjami auta za pomocą dotykowego ekranu, komend głosowych lub tradycyjnych przycisków. Sensus Connected Touch bazuje na Androidzie, co ułatwia jego obsługę i otwiera szereg multimedialnych możliwości.Jedną z nich jest współpraca systemu z serwisem muzycznym Spotify. Nie odrywając rąk od kierownicy wystarczy wymówić tytuł utworu, aby po chwili usłyszeć go w głośnikach samochodu. Centrum dowodzenia systemem stanowi 7-calowy ekran dotykowy typu multi-touch umieszczony na środku deski rozdzielczej. Ekran działa także wtedy, gdy jest kierowca ma na sobie rękawiczki. Jest to możliwe dzięki wykrywaniu ciepła dłoni. Funkcje systemu są także dostępne głosowo lub przy użyciu tradycyjnych przycisków. To niewątpliwie rewolucja w dziedzinie elektryzacji motoryzacji. Takie techniczne nowinki budzą w klientach zachwyt i smaczek do posiadania czegoś więcej niż tylko zwykłego modelu auta osobowego i prostych części volvo. Teraz każdy chce mieć, a nie patrzeć i słuchać zza szyby. Prawdziwe możliwości systemu poznamy jednak dopiero wtedy, gdy samochód jest połączony z internetem. Można tego dokonać przy użyciu wpinanego do gniazda USB modemu 3G/4G lub parując z systemem telefon komórkowy. Problem pojawia się w przypadku, gdy nie ma gniazda USB lub kierowca nie ma kontaktu z siecią. Ale w dzisiejszym świecie postępu cywilizacyjnego raczej jest to rzeczą sporadyczną, a pewnie i nawet żadnym przypadkiem. Muzyka bez dotykania radia, bez wyszukiwania fal radiowych i pykania nieustannie palcami w przerzucaniu kolejnych utworów na cd? Czy to możliwe? Ależ tak, to właśnie gwarantuje nowinka techniczna wprowadzana na rynek przez markę Volvo. Większość kierowców regularnie słucha muzyki w trakcie jazdy. Wprawdzie można ustawić tradycyjną stację radiową, ale nie zawsze serwowane przez rozgłośnię utwory są tymi, które chcielibyśmy akurat usłyszeć. Sensus Connected Touche daje swobodny dostęp do serwisu Spotify oferującego streaming muzyki. Wystarczy wypowiedzieć nazwę utworu, by go posłuchać. Niewątpliwa rewolucja techniczna dla każdego melomana.Nowy system umożliwia także słuchanie internetowych stacji radiowych. Dostęp do muzyki, który nie wymaga odrywania rąk od kierownicy, wpisuje się w filozofię marki, w której bezpieczeństwo odgrywa kluczową rolę. Części volvo także stają się sprecyzowane i wydawać by się mogło, że wydają przyjemne dla ucha dźwięki. Może to tylko złudzenie?  System Sensus Connected Touche bazuje na Androidzie, dzięki czemu można go łatwo aktualizować oraz instalować określone aplikacje bezpośrednio w systemie samochodu. Kolejną jego zaletą jest to, że Android jest najpopularniejszym systemem w smart-fonach, stąd większość kierowców intuicyjnie będzie w stanie go obsługiwać. A jeżeli nawet nie będzie go posiadał, to będzie doskonała okazja do zrobienia kroku w postęp cywilizacji i iść z duchem rozwoju techniki.Świat idzie na przód, postęp cywilizacyjny w zatrważającym czasem tempie przytłacza niejednego z nas. Ale przecież technika posuwa się na przód dla naszego ogólnego dobra, nie dla zagłady, choć i tak można w niektórych przypadkach stwierdzić. Nie zaś w motoryzacji, która będzie służyła niejednemu pokoleniu. Techniko na przód a nasze Volvo się wzmacnia na rynku. Brawo.

czwartek, 21 marca 2013

Sztuka uliczna w wersji Volvo.

  Sztuka nie zna granic, nie chowa się w ściśle określonych ramach i ciągle wychodzi poza kanony ogólno przyjęte. To, co jednych zachwyca, innych gorszy, to zaś co innych cieszy, następnych smuci. Koło się zamyka. Krążymy wciąż po tej samej osi, co chwilę tylko występując poza jej ramy. Taka jest sztuka. Zawsze dziwiła i tak chyba zostanie już na zawsze. Taką właśnie zadziwiającą forma ekspresji postanowiła posłużyć się marka Volvo.Szwajcarska firma wpadła na innowacyjny pomysł podkreślenia wyjątkowego designu modelu S60. Z pomocą dziesięciu ulicznych artystów-malarzy udowodniła, że S60 to prawdziwa „sztuka na kołach”.Na głównym dworcu kolejowym Zurychu, umieściło specjalny pawilon, w którym wspomniani artyści malowali śnieżnobiały egzemplarz S60, wykorzystując jako tło białe płótno. Efekty ich prac były rejestrowane co 10 sekund przez wysokiej klasy aparat fotograficzny. Z uzyskanych materiałów opracowano kilkuminutowe video. Przy tworzeniu wykorzystywano najnowocześniejsze techniki, tak aby forma była najlepsza i najbardziej ekspresywna. Nawet części volvo stały się jedyną w swoim rodzaju sztuką.Wyniki prac ulicznych artystów należy uznać za imponujące. W ciągu pięciu dni, podczas których trwała akcja „Volvo Art Session”, na pawilon marki zwróciło uwagę ponad 35 tysięcy użytkowników szwajcarskiego dworca. Egzemplarz szwedzkiego sedana, który uczestniczył w pokazie sztuki ulicznej zostanie wystawiony na aukcję, a pieniądze z jego sprzedaży zostaną przeznaczone na cele charytatywne.Czy ktoś zastanawiał się nad potrzebą i celem przesłaniającym akcję marki? Dlaczego w swojej akcji marketingowej wykorzystano kanony sztuki? Odpowiedź jest prosta – sztuka trafia do każdego, bez względu na to jaką drogą chce dotrzeć, a marka chce być znana i doceniana przez wszystkich na całym świecie. Okazuje się, że akcje takie mogą temu właśnie służyć i temu właśnie służą. Piękno i prostota z jaką wykonano akcję, pomaga zrozumieć walory i wartości wynikające z przesłania samej marki. Począwszy od silnika a skończywszy na tematach technicznych używając części volvo, możemy stwierdzić, że perfekcjonizm z jakim marka wychodzi do klienta jest na najwyższym poziomie.Połączenie sztuki ulicznej i produkcji marki nie jest przypadkowe, lecz bardzo przemyślane i z każdej strony doskonale trafiające w samo sedno. Najnowsze auta szwedzkiej produkcji to przecież największe arcydzieła w dziedzinie motoryzacji a nawet i samej techniki. To co jednego zadziwia, w innym może budzić zachwyt i tak można by wyliczać w nieskończoność. Jak widać cel marki został osiągnięty. To, co Volvo poprzez sztukę marka chciała powiedzieć ludziom – udało się. Osiągnięto swój cel w stu procentach.Reakcja społeczeństwa, a dokładniej mówiąc przechodniów na dziejącą się w fazie postępowej sztuce ulicznej, była różna. Ale zawsze kojarzyła się z zadowoleniem, radością i zdumieniem. To właśnie było celem marki. Wzbudzić w klientach takie uczucia jak radość, chęć poznawania, zdziwienie i zachwyt. Popychało do dalszego działania – klient miał pójść za głosem sztuki do salonu i zakupić auto. Czy ten zabieg się powiódł, niewiadomo. Jedno natomiast jest pewne, sztuka w każdym wymiarze może zadziwiać, radować i służyć dobru społecznemu. Nawet jeśli zwykłe części volvo urosną do rangi sztuki warto jest na taki wymiar popatrzeć i potem mile go wspominać.

środa, 20 marca 2013

Szwedzki desant aut używanych.

Komfortowy, wygodny, dobrze wyposażony i najbezpieczniejszy w swej klasie limuzyn – szwedzki model Volvo S60 – czy warto kupić używany, czy lepiej nowy stan? Dziś przyglądamy się cenom i wartościom szwedzkich aut używanych, oczywiście na konkretnym modelu.S60 było jednym z modeli otwierających współczesny rozdział historii marki. Pod koniec XX wieku szwedzka fabryka aut osobowych rozpoczęła konstruowanie samochodów na nowej, fordowskiej płycie podłogowej P2. Dokonała się również rewolucja stylistyczna. Definitywnie pożegnano kanciaste nadwozia i wnętrza. Ich miejsce zajęły miękkie krzywizny. Sukcesywnie każdy następny rok to unowocześnienia, zmiany i modelowanie dobrych już sylwetek osobowych. Jednak pamiętać trzeba, że wszystko można zrobić aby tylko model stał się perfekcyjny i konkurencyjny na rynku. Liczne liftingi, dodatki w modelach sprawiły wzmocnienie marki, ale jednocześnie spowodowały lekkie rozchwianie rynkiem. Nawet do tej pory konkurencyjne części volvo coraz częściej zmieniają swój image. Uzupełniano w modelach nie tylko wady techniczne, ale i wyposażenie, wygląd zewnętrzny i wzbogacano wewnętrzne stany na jeszcze bardziej komfortowe i nowoczesne. Z roku na rok marka stała się prekursorem innowacyjności i zmian sylwetek na rynku motoryzacyjnym.Przed laty Volvo S60 zachwycało świeżą linią nadwozia oraz elegancko stylizowanym wnętrzem. Mimo upływu czasu samochód wciąż nie wygląda archaicznie. Wręcz przeciwnie. Linia boczna z mocno pochyloną tylną szybą nawiązuje do modnego stylu "czterodrzwiowych coup e". Pozytywne wrażenia robią także wnętrza z dobrze dobraną kolorystyką i świetnymi materiałami wykończeniowymi. Szwedzkie auta osobowe słyną przede wszystkim z ergonomii. Nie zabrakło jej w kabinie S60. Wszystko jest czytelne i proste w obsłudze, chociaż liczba i niewielki rozmiar przycisków na konsoli środkowej mogą dokuczać. Na pochwałę zasługują niezwykle wygodne fotele - niewiele aut dorównuje marce. Nie jest to jednak sfera marzeń każdego z nas. Jeśli chcemy sprawić sobie najnowszy wymodelowany S60 musimy zainwestować naprawdę duże pieniądze. Szwedzka marka nie wahała się jednak sięgnąć do portfeli klientów. Może zatem lepiej rozejrzeć się na ryku wtórnym, gdzie za niewiele starszy i bez zbędnych poprawek model dostaniemy już od połowy cen jego wartości salonowej? To zdecydowanie przyjemniejsza opcja i na pewno bardziej dogodniejsza dla niejednego Kowalskiego. Nawet części volvo w używanych są znacznie tańsze, a to nie byle co przy naprawie czy modelingu.Jaki jest używany model S60? Sprawia wrażenie dużej limuzyny, a jednocześnie wydaje się być lekką wersją auta coupe. Do największych nie należy, jednak mimo to pasażerowie na brak miejsca nie będą narzekać. Wnętrze dobrze wyciszono, a opływowe nadwozie oznacza niski poziom szumów powietrza nawet w trakcie szybkiej jazdy. Układ kierowniczy oraz zawieszenie zestrojono pod kątem komfortu. Tłumienie nierówności przebiega sprawnie, jednak prowadzący otrzymuje niewielką ilość informacji o tym, co dzieje się na styku opon i nawierzchni. S60 prowadzi się poprawnie, jednak do precyzji oraz komunikatywności jakie preferują inne marki sporo brakuje. Mocną stroną tutaj są oczywiście części volvo – niezniszczalne i niewysłużone. Szwedzkiej limuzynie bliżej do Mercedesa. Nawet w najszybszych wersjach T5 i R znajdziemy więcej komfortu niż bezkompromisowego sportu.Na koniec dodać jeszcze trzeba, że każdy model, nawet ten w wersji używanej to gwarancja bezpieczeństwa i wysokiej klasy pojazdu. A już na pewno warto mieć taki, sprawdzony i używany, aniżeli od nowa przechodzić proces aklimatyzacji z nowiutkim smykiem z salonu. Powodzenia nabywcom.

czwartek, 14 marca 2013

Rewolucyjne bezpieczeństwo.


Jakie jest najlepsze i najpopularniejsze Volvo? Nie można tego stwierdzić jednoznacznie, ale z pewnością można powiedzieć, że każde jest niepowtarzalne, jedyne w swoim rodzaju i przede wszystkim bezpieczne. Podobno nawet najbezpieczniejsze ze wszystkich modeli prezentowanych na rynku. Ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby marka stała się jeszcze bardziej bezpieczna. I tak też się stało.Marka pokazała pierwszy na świecie system uruchamiający samoczynne, awaryjne hamowanie pojazdu w przypadku wykrycia nieuniknionej kolizji z rowerzystą. To kolejny aktywny system bezpieczeństwa, który ma pomóc w zrealizowaniu planu 2020.Wspomniany plan zakłada, że już za 7 lat samochody szwedzkiego producenta będą tak bezpieczne, że nie będą w nich ginęli ludzie. Jednocześnie auta te mają być równie bezpieczne dla pozostałych uczestników ruchu. Najnowocześniejsze części volvo mają sprawić potężną rewolucję w dziedzinie bezpieczeństwa motoryzacji. To, co czyni marka ze swoimi autami budzi powszechny zachwyt wśród dealerów i klientów. Gwarantuje najwyższą jakość i zadowolenie każdego użytkownika.Nowoczesny system bezpieczeństwa to innowacyjność na rynku międzynarodowym. Na europejskich drogach potrącenie przez samochód to przyczyna co drugiego śmiertelnego wypadku z udziałem rowerzystów. Odpowiedzią na ten problem ma być system wykorzystujący kamerę i radar, które monitorują przestrzeń przed samochodem. Gdy mijany rowerzysta wykona gwałtowny manewr i znajdzie się na kursie kolizyjnym, system uruchomi samoczynne, awaryjne hamowanie samochodu. Jeśli różnica prędkości między samochodem a rowerem będzie nieznaczna, w ogóle nie dojdzie do kolizji. Mają temu właśnie służyć najnowocześniejsze i najlepiej wykonane części volvo gwarantowane w każdym systemie bezpieczeństwa. W przypadku większych różnic prędkości system zredukuje prędkość uderzenia i zminimalizuje jego konsekwencje. Procesor sterujący systemem reaguje tylko w sytuacjach krytycznych. Przed wprowadzeniem na rynek rozwiązanie to testowano w miastach, w których porusza się dużo rowerów, aby wyeliminować samoczynne hamowanie pojazdu, gdy nie jest to niezbędne. Awaryjne hamowanie zostanie podjęte, gdy prędkość samochodu nie przekracza 80 km/h. System jest w stanie wykryć, że kierowca podejmuje aktywne działanie, by uniknąć uderzenia (np. wykonuje gwałtowny ruch kierownicą). Wówczas jego działanie zostaje złagodzone, aby umożliwić wykonanie takiego manewru. To wydaje się być kolejną rewolucją marki Volvo na rynku i w dziedzinie bezpieczeństwa. A na pewno pierwszym rozwiązaniem w dziedzinie motoryzacji. Wiadomo, że żadna marka jeszcze nie zaproponowała podobnego rozwiązania.Są jeszcze jednak pewne niedociągnięcia, a jednym z nich jest wykrywanie wyłącznie rowerzystów poruszających się w tym samym kierunku co samochód. A zatem do doskonałości systemu jeszcze trochę brakuje, jednak pamiętajmy, że to na razie pierwsza generacja systemu, który wciąż będzie udoskonalany i rozwijany. Cyclist Detection jest rozwinięciem znanego już systemu automatycznego wykrywania pieszych zastosowanego wcześniej m.in. w modelach V40, S60, V60 i XC60. Samochody wyposażone w to rozwiązanie będą wykrywały zarówno pieszych, jak i rowerzystów. Najnowszy system ma być wykorzystywany we wszystkich najnowszych produkcjach modeli, oprócz modelu XC90. Produkcję rozpoczęto już kilka dni temu, a pierwsze modele na rynek mają wejść pod koniec marca 2013 roku. Największym problemem jest wbudowanie małych i delikatnych części volvo, które mają stanowić podstawę do rozwoju dalszego systemu. Czekamy zatem na pierwsze poślizgi na drodze!

poniedziałek, 11 marca 2013

Wiosenne porządki w modelach Volvo.

Kiedy wielkimi krokami zbliża się wiosna, okazuje się, że to dobry czas na porządki. Te pozimowe jak i przedwiosenne. Nie tylko w szafach i lodówce, ale także w magazynach i salonach samochodowych. Tak też uczyniło Volvo i wraz z nadejściem wiosny pojawiły się nowe propozycje, zmiany i rewolucje.Zazwyczaj producenci starają się dawkować kuracje odświeżające nawet wtedy, gdy w ofercie mają kilkanaście pozycji. Ta marka postanowiła iść inną drogą i zaprezentowała jednocześnie aż sześć odświeżonych pozycji. Celowe zagranie producenta ma za zadanie przyciągnąć klientów i nieco odświeżyć wizerunek marki. Zobaczmy zatem co z tych zabiegów wyszło ciekawego.Kurację odświeżającą zafundowano takim modelom jak S60, V60, XC60, V70, XC70 oraz S80. Volvo zamiast publikować informacje o każdym modelu z osobna z czasową przerwą postanowiło ujawnić całą tajemnicę za jednym zamachem. Czy to dobra strategia? Prawdopodobnie producentowi zależało na tym, aby wszystko wyszło na jaw jeszcze przed Salonem samochodowym w Genewie w czerwcu 2013 roku. Prawdziwa rewolucja na rynku motoryzacyjnym dotknęła praktycznie każdy szczebel samochodowej produkcji. Zarówno wygląd zewnętrzny jak i wewnętrzny a także części volvo przeżyły swoistą reformację.Jedynymi modelami w ofercie, które nie doczekały się odświeżenia są niedawno zaprezentowany model V40 oraz leciwy już i odchodzący na emeryturę model XC90, który już wkrótce doczeka się następcy.A co zmieniło się w odświeżonych pozycjach? Wbrew pozorom zmiany we wszystkich autach sprowadzają się do tych samych zabiegów. Modele S60, V60, XC60, V70, XC70 oraz S80 otrzymały nowy grill, lampy przednie oraz zmodyfikowaną maskę. Oprócz tego zmieniono klosze tylnych lamp oraz zastosowano kilka nowych ozdób i akcentów. Także zmieniono nieco wygląd i stan techniczny części volvo, które mają teraz służyć dłużej i praktyczniej. Niestety producent nie pochwalił się zdjęciami wnętrza, ale wiadomo, że zmianie uległa deska rozdzielcza. Zmiany co prawda kosmetyczne, dosięgły także silniki. Wszystkie odświeżone auta mają być teraz bardziej ekologiczne i oszczędne, ale na chwilę obecną nie potwierdzają tego żadne dane. Na zmiany doczekały się także inne drobiazgi i szczegóły, ale nie są one tak znaczące i widoczne jak cała reszta.To, co bez wątpienia zasługuje na pochwałę, to nieustanna praca producentów marki w dziedzinie innowacji i rozwoju. Klienci mają powody do zadowolenia i można też powiedzieć, że zachwytu. Oby okazało się, że prace nie poszły na marne i wraz z wiosną, zawitają do salonów nowi klienci. A gwarancją jakości mogą być części volvo, nowy image i całokształt wszystkich modeli produkcyjnych. A jest na co popatrzeć i czym pojeździć.

piątek, 8 marca 2013

Kooperacja dwóch gigantów.


Nie od dziś wiadomo, że potęga produkcji i sprzedaży tkwi w wielkich konsorcjach i korporacjach. Niestety dzisiejszy rynek spowodował to, że małe przedsiębiorstwa i pojedyncze instytucje nie radzą sobie i pomału jedno po drugim ogłaszają bankructwa. Ale nie tylko wzrost zysków jest powodem do łączenia się dwóch lub więcej marek. Czasem przesłaniają ku temu zupełnie inne powody. Marka, nie musi ratować się kooperacją z innym gigantem. Ma na celu zupełnie inne przesłanki.W momencie gdy Volvo zostało wykupione przez chińską markę Geely było wiadome, że nowy właściciel będzie chciał skorzystać z zaplecza technologicznego szwedzkiej firmy. Teraz ogłoszono, że obie marki wspólnie otworzą centrum rozwojowe w szwedzkim Goteborgu. Nowy zakład ma opracować platformę dla przyszłych samochodów kompaktowych obu marek. To na niej mają powstawać najlepsze auta osobowe segmentu C zarówno Volvo jak i Geely. Nowy projekt będzie mniejszy niż modułowe rozwiązanie nazwane Scalable Platform Architecture (SPA) opracowane niedawno przez tą właśnie techniczną markę. Jednak również przyszła platforma ma być elastyczna, dzięki czemu będzie mogła być dopasowany do wielu modeli.Li Shufu, szef firmy Geely, tłumaczy, że wspólna praca nad nową platformą znacząco ograniczy koszty. Zastrzega jednak, że wymiana myśli technicznej nie zagrozi jakości przyszłych produktów. W ten sposób chciał podkreślić, że marka zachowa swoją specyfikę i indywidualność. To także dobra droga dla części volvo z segmentu technicznego. Nowe rozwiązania, nowe technologie i ciekawe projekty pomogą w rozwoju i ulepszeniu.Nie podano natomiast informacji kiedy przewidywany jest debiut nowej kompaktowej platformy. Wiadomo jedynie, że centrum rozwojowe ma być w pełni sprawne do końca 2013 roku i ma w nim wtedy pracować około 200 inżynierów ze Szwecji i z Chin. Czy taka kooperacja techniczna przyniesie skutek i da owoce, niewiadomo. Jak zwykle na efekty trzeba trochę poczekać, jednak w planach widnieją same walory i dobre strony fuzji. Nauczeni życiem i doświadczeniem powinniśmy jednak wiedzieć, że teoria nieco różni się od praktyki, a na tą właśnie trzeba trochę poczekać. Uzbrajając się w cierpliwość mamy nadzieję, że nowsze i ciekawsze części volvo podbiją rynek międzynarodowy znacznie szybciej niż to jest przewidywane.

czwartek, 7 marca 2013

Rynek rośnie i cieszy producentów

Każdego miesiąca producenci z trwogą spoglądają na statystyki i liczą straty. Ale zdarza się także, że rynek zaskakuje i wykresy rosną, ciesząc tym samym nie tylko producentów, ale i sprzedawców. Jak okazało się w statystykach miesiąc luty przyniósł wzrost liczby rejestracji nowych samochodów osobowych. Jego dynamika w porównaniu ze styczniem znacznie jednak zmalała. Tak dzieje się z każdą marką, nawet Volvo.To nie tylko efekt krótszego miesiąca czy wyczerpywania się zapasów aut dostępnych w wyprzedaży. Mówimy o utrzymującej się słabej kondycji krajowego rynku motoryzacyjnego. I o braku skutecznego wsparcia ze strony rządu. Ciężko jest stwierdzić jaki miesiąc czy kwartał jest najlepszy, bo każdy jest inny a w zbiorczych raportach okazuje się, że różnice są naprawdę minimalne. Zauważono różnicę także w dziedzinie techniki. Co chwilę słychać o nowościach i zmianach i także części volvo się zmieniają podbijając co miesiąc statystyki. Pocieszeniem może okazać się fakt, że jeśli chodzi o wzrost liczby zarejestrowanych aut w lutym, to jest to najlepszy luty od blisko 5 lat.Od stycznia do lutego w Polsce zarejestrowano 50 212 nowych aut osobowych i osobowych z homologacją ciężarową, o 4,87 proc. więcej niż przed rokiem, Martwi jednak słabnąca dynamika wzrostu rynku, blisko o połowę w porównaniu z sytuacją na koniec stycznia, kiedy rejestracje (rok do roku) były na plusie o 8,56 proc. Wyraźnie widać, że stopniowo z oferty producentów znikają auta ze starego rocznika, oferowane po wyjątkowo atrakcyjnych cenach. Wszystko wskazuje na to, że rynek niestety z miesiąca na miesiąc będzie słabł coraz bardziej. A statystyk nie naprawią tylko części volvo. Prawdziwym testem będzie marzec, gdy większości firm skończą się auta z wyprzedaży.
W lutym udział firm w całkowitej liczbie rejestracji samochodów osobowych wyniósł 53,01 proc. W liczbach bezwzględnych oznacza to, że klienci instytucjonalni kupili 12 719 aut. Na koniec lutego 2013 roku udział firm w rynku nowych samochodów osobowych wyniósł 50,86 proc. (25,5 tysięcy sztuk). Rok wcześniej udział ten wynosił 45,68 proc. Wraz ze słabnięciem akcji wyprzedażowych powoli słabnie udział klientów indywidualnych w strukturze sprzedaży. Pod koniec pierwszego miesiąca tego roku, to klienci indywidualni mieli niewielką przewagę nad użytkownikami instytucjonalnymi w strukturze rejestracji nowych aut. Niewątpliwie wzrostom tabelek pomagają unowocześnione i innowacyjne części volvo, które z powodzeniem podbijają rynek.Co na te prognozy producenci samochodów? Na razie prężą muskuły i prezentują nowe samochody i rozwiązania techniczne na salonie w Genewie. Już za chwilę jednak przyjdzie się im zmagać z nienastrajającą optymistycznie codziennością moto-rynku. Stąd takie zabiegi i działania producentów do wzrostu sprzedaży. Teraz już wiadomo, że producenci zrobią prawie wszystko, aby tylko podbić statystyki. Nie tylko w dziedzinie samochodów osobowych, ale także w sprawach technicznych i sprzedaży części volvo. To one stają się dziś motorem napędowym w produkcji.

czwartek, 21 lutego 2013

Koncepcyjny model na rynku

 Najgorsze to spocząć na laurach i zaprzestać poszerzania produkcji. Nawet jak rynek zbytu się pomniejsza, to warto inwestować w nowe technologie i innowacyjne rozwiązania na rynku. Przekonała się o tym marka Volvo, która pomimo lekkich przestojów i kłopotów ze sprzedażą, wciąż się rozwija i wprowadza coraz to bardziej zaskakujące rozwiązania technologiczne.Model S60 Polestar Concept to najnowszy wynalazek wyposażony w najnowszy silnik napędzany na cztery koła i ponad 500 – konny doładowujący moc. To najwyższej klasy produkcja pomału podbija rynek europejski. Jak zapowiada koncern, S60 Polestar Concept prowadzi się jak samochód wyścigowy przystosowany do ruchu drogowego. Benzynowy, turbodoładowany sześciocylindrowy silnik rzędowy T6 został zapożyczony z najmocniejszych, produkcyjnych modeli tej samej marki. Ponad to wyposażenie modelu w wysokoprężne i charakterystyczne części volvo daje mu możliwości ponadprzeciętne. A to kolejny wysoki plus dla samochodu. Na potrzeby auta koncepcyjnego moc tej jednostki podniesiono z 304 na 508 KM, a moment obrotowy z 440 na 575 Nm. Za przeniesienie napędu odpowiada układ Haldex piątej generacji. W całości współgra chyba wszystko. Silnik, konie mechaniczne, doładowanie, sylwetka i wyposażenie, a nawet sportowe zawieszenie i zadziorny sportowy styl. Nadwozie zostało poszerzone i obniżone, co dało jednocześnie obniżenie środka ciężkości. Tylko i wyłącznie na potrzeby tego egzemplarza, wzbogacono model o unikatowe kute obręcze zamontowane w kołach i felgach. Nowością są specjalistyczne zaciski hamulcowe wystające spod felgi, co daje możliwości typowo wyścigowe dla tak skromnego przecież modelu. Co tu dużo mówić, ten model to najszybszy samochód koncepcyjny w historii marki.Częściv olvo sprowadzone specjalnie na potrzeby pojazdu zdają swój egzamin na ocenę celującą, a zatem samochód posiada wszystkie te cechy, które są wyznacznikiem jego jakości. Polestar jest partnerem marki od 1996 roku, oferując części i usługi tuningowe dla modeli produkcyjnych. Pakiet tuningujący Polestar można zakupić i wgrać do nowego lub używanego samochodu tejże marki u każdego dealera. Są nim objęte m.in. silniki D3, D4, D5, T4, T5 i T6 (w zależności od modelu). Przyrost mocy i momentu obrotowego poprawia osiągi samochodu, jednocześnie nie podnosząc spalania. Do tego pełna gwarancja mechaniczna, czyli możemy mieć spokojną głowę, jeśli okaże się, że musimy wymienić części volvo. Nic wielkiego, na gwarancji zrobią nam to od ręki. A zatem nie pozostaje nic innego jak innowacyjne pomysły wdrażać w życie, a najnowsze modele na rynek z wielkim impetem, tak żeby zostać zauważonym i żeby tylko się o tym dużo mówiło. Wówczas sukces gwarantowany, a nawet i murowany.

poniedziałek, 18 lutego 2013

Volvo z pomocą dla Afryki.

      Prężnie rozwijająca się firma, pomimo problemów ze sprzedażą i wszechpanującym kryzysem, daje sobie radę. Mało tego wykracza poza granice i stara się pomagać innym potrzebującym. Może nie bezpośrednio, ale Volvo stało się udziałem w światowej pomocy w walce z HIV.Pierwszy egzemplarz świeżo wyprodukowanego modelu FH trafił do rąk właściciela we Francji. Model zakupiony został na aukcji portalu eBay, a całkowity dochód ze sprzedaży zostanie przekazany na walkę z wirusem HIV wśród młodzieży i dzieci w Afryce. Już dziś na drogi trafiają pierwsze modele FH, które zdaniem producenta podbiją światowy i Europejski rynek aut ciężarowych.Ta niezwykła aukcja, której przedmiotem był pierwszy seryjny egzemplarz ciężarówki Volvo FH, został przeprowadzona na portalu eBay we wrześniu 2012 roku. Wzięło w niej udział 35 licytujących, z czego najwyższą ofertę – 150 000 euro dał Jean-Pierre Ducournau, właściciel firmy transportowej zatrudniającej ponad 400 osób i posiadającej przeszło 300 pojazdów. „Jesteśmy szczęśliwi i dumni z faktu, że będziemy pierwszą firmą, która będzie eksploatować nowy samochód ciężarowy. Nowe FH jest równie atrakcyjne w środku, jak i na zewnątrz. Byłem autentycznie zaskoczony wysokim poziomem komfortu i doskonałą widocznością zza kierownicy. To naprawdę wspaniały samochód ciężarowy, ale też nie oczekiwałem niczego innego, jak tylko absolutnie najwyższej jakości”.- powiedział zadowolony właściciel.Zakup tym bardziej jest ceniony, że z jego dochodu zostanie opłacony szczytny cel. Od wielu lat światowe organizację prowadzą walkę z wirusem HIV na terenach najuboższych w tym w samym sercu Afryki. Przeprowadzano już wiele aukcji internetowych, także i motoryzacyjnych i sprzedawano części volvo, z których dochód przeznaczano na głodujące dzieci w Afryce. Jak widać takie akcje są bardzo potrzebne i wykazują ogromny potencjał wśród uczestników aukcji. Zarówno kupujący jak i sprzedający wykazują się ogromną empatią, świadomie lub nie pomagają tym najbardziej potrzebującym. To, czy zakupiony przez francuską firmę pojazd będzie użyteczny czy tez został zakupiony tylko w tym jednym konkretnym celu, nie wiadomo. Słuszne jest natomiast przesłanie całej akcji, którą wspiera i popiera cała organizacja i korporacja. Samo szefostwo wychodząc z inicjatywą pomocy biednym, organizuje tego rodzaju aukcje i sprzedaż, a dochody z nich przeznacza całkowicie na cele charytatywne. Liczne aukcje części volvo przeprowadzane na portalach motoryzacyjnych dają ogromne dochody i przeznaczane są na wybrany i konkretny cel. Brawo! Takie akcje są dobre, służą potrzebującym, a darczyńca może cieszyć się z udzielonej pomocy, nie oczekując nic w zamian. Bo nie chodzi o to, żeby tylko wciąż brać, ale też, a może nawet przede wszystkim – dawać i to zupełnie nie oczekując w zamian niczego. Takich możliwości jest wiele, także na rynku motoryzacyjnym. A sprzedając takie właśnie części volvo, możemy pomóc wielu cierpiącym i potrzebującym dzieciom.


czwartek, 14 lutego 2013

Aby być poza konkurencją.


      Już od początku roku Volvo utrzymuje się na pierwszych miejscach w segmencie premium. Według danych rejestracyjnych, to właśnie wyższa klasa przoduje w posiadaniu aut na rynku w Polsce i nawet w Europie. Zdecydowanie miażdży konkurencję, przynajmniej na chwilę.Z optymizmem producenci wchodzą w trzeci miesiąc tego roku, ale wciąż mają się na baczności i pamiętają o ogarniętym kryzysie i spadkiem zainteresowania nowymi modelami. Od stycznia liczba rejestracji nowych modeli Volvo przekroczyła już poziom 3 000 egzemplarzy, co jest wynikiem o ponad 13% lepszym niż w analogicznym okresie rok wcześniej. Na kolejnych miejscach listy plasują się najgroźniejsi konkurenci z Niemiec, a więc kolejno Mercedes, BMW i Audi. Szansę swoją mają także części volvo robiące coraz większa furorę na rynku zachodnim.W najbliższych miesiącach, producent przewiduje wzrost sprzedaży o co najmniej połowę. Według tych optymistycznych prognoz, wzrośnie zapotrzebowanie na nowe modele i zainteresowanie samochodami nieużywanymi w salonach sprzedaży. Nie można przewidzieć co będzie, ale statystyki są dobre, póki co i napiewają optymizmem nawet tych, którzy już przestali wierzyć we wzrost sprzedaży. Lekki spadek zanotowano za to na rynku aut wtórnych, okazuje się, że spada liczba osób zainteresowanych zakupem aut używanych. Nie wiadomo co jest przyczyną, szacuje się, że po prostu ludzie zaczynają oszczędzać i przenoszą się na komunikację miejską. Części volvo spadły nieco, ale teraz znowu zaczynają wskakiwać na listy numer jeden w rankingu dodatków i części dodatkowych.Producenci mają nadzieję, że wzrost sprzedaży w klasie premium utrzyma się przez co najmniej dwa kwartały, a mało tego liczą na przerzut zainteresowania na inne klasy i dodatki. Wprowadzając ty samym wiele promocji, obniżek i zachęcających ofert dla każdego klienta. Wzrost zainteresowania autami nowymi zanotowano także w firmach, które na zakupie aut niewątpliwie nie oszczędzają i inwestują w to co lepsze i sprawniejsze.To, jak długo utrzyma się wzrost sprzedaży, nie jest rzeczą jasną i oczywistą. Nikt tego nie przewidzi, ale idąc na fali, producenci postanowili wykorzystać taki obieg sprawy i inwestują w modernizację i przebudowę pozostałych modeli. Mając nadzieję, że nowy produkt na rynku zadowoli i przyciągnie nowego klienta. Tak samo ma się stan techniczny pojazdów. Modernizując części volvo, producenci mają plany na podbicie rynku w tej dziedzinie. Wybijając tym samym przysłowiową konkurencję, podbije rynek na całym świecie. Plany dalekosiężne, ale nie niemożliwe do zrealizowania. A zatem do dzieła i z wielkim galopem podążajmy w przyszłość.

środa, 13 lutego 2013

Przeciętny Kowalski ucieka z salonu.

    
      Co robi przeciętny Kowalski, kiedy chce kupić samochód? Idzie do salonu, znajduje model i go kupuje – wydawać by się mogło. Nic bardziej mylnego. Statystyki mówią co innego. Dziś to się nie tak odbywa. Kowalski ucieka z salonu i kupuje auto używane. Bo tak taniej i lepiej dla kieszeni. Coraz mniej klientów kupuje samochody nowe, a to staje się przyczyną do pogłębienia panującego ponoć kryzysu. Nawet marka Volvo zaczyna narzekać na spadek zainteresowania.Według danych Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców w terminie od stycznia do kwietnia 2012 roku zanotowano w Polsce 100 738 pojazdów osobowych. To o blisko 12 procent więcej niż w zeszłym roku, co powinno dawać powód do zadowolenia. Ale to tylko statystyka, ona tez czasem się myli i różni od rzeczywistości.Polacy zaczynają oszczędzać na każdym zakupie. Najpierw się pięć razy zastanowią zanim cokolwiek kupią a tym bardziej rzecz nową i niesprawdzoną. Nawet przy zakupie nowych części volvo, każdy zastanawia się czy warto nabyć zupełnie nowe czy lepiej używane. W kwietniu Kowalscy i Nowakowie zarejestrowali w wydziałach komunikacji 10 333 nowe samochody osobowe, o 4,60 proc. mniej niż w kwietniu 2011 r. Obecnie stanowią oni 49,42 proc. rynku wobec 57,02 proc. przed rokiem. Rynek Kowalskiego jest bardzo słaby i nie ma żadnych sygnałów, aby w następnych miesiącach coś miało się zmienić na lepsze. Optymizm pomału opuszcza nawet tych najtrwalszych w przekonaniu o dobrym rynku zbytu. Spadek zainteresowania nowym zanotowano także w innych branżach. Dziś Polacy wolą kupić używany ciuch niż markowy z ekskluzywnego sklepu, nie jest to masowe zjawisko, ale bardziej popularne niż kiedyś, jeszcze kilka lat wcześniej. A to powinno dawać do myślenia zarówno producentom jak i dealerom. Nawet spadły ceny używanych części do volvo, co stanowi duży i głośny znak na rynku motoryzacyjnym.Co może być przyczyną spadku zainteresowania nowymi autami? Przede wszystkim rozpowszechnienie przez media widma kryzysu i obawa ludzi o zadłużenia i spadek m majętności. Inne kwestie to słaba promocja nowych i nieużywanych aut osobowych oraz nieco wysokie ceny wybranych modeli. Ale jak komentują dealerzy, cena nie jest wygórowana i współgra z całym wizerunkiem samochodów i jest adekwatna do jego standardu i wyposażenia. Jedynym dziś pocieszeniem są zakupy przez firmy, które na autach osobowych nie oszczędzają. Zanotowano także podobny spadek zainteresowania jeżeli chodzi o natur techniczną i części volvo, ale nie ma się co dziwić, skoro nowe auta są zapominane, to co dopiero mówić o dodatkach.To, jak będzie wyglądał rynek za kilka miesięcy trudno jest przewidzieć. Tak samo jak nie można przewidzieć jak zachowa się rynek nowych aut i ich sprzedaż. Nie wiemy, czy przeciętny Kowalski wróci do salonu po nowe auto. Jednak niech nie opuszcza nas nadzieja i trzeba być dobrej myśli. Tak samo jak może podniesie się sprzedaż części volvo, tak i może w górę pójdzie zainteresowanie nowymi modelami. Głowa do góry. I czekamy na lepsze jutro motoryzacyjne.

czwartek, 7 lutego 2013

Volvo w lepszym wydaniu.

Model S60 w jeszcze lepszym wydaniu. Solidny, sprawny i nieco podrasowany silnik robi piorunujące wrażenie na klientach. Zadziorna limuzyna, jak to o niej mówią wielbiciele, to przede wszystkim wysoka klasa i dynamiczna jazda w każdych warunkach i na każdej powierzchni. Dziś Volvo bije wszystkie klasy średnie.Karoserię z linią dachu w stylu coupé subtelnie ozdobiono elementami zarezerwowanymi dla wersji R-Design. Inny jest wzór kraty wlotu powietrza z przodu, z boku kuszą sportowo wyprofilowane progi, a z tyłu - podwójny układ wydechowy. Całości dopełniają pomalowane na srebrno lusterka oraz srebrno-czarne, 18-calowe alufelgi. Bardzo atrakcyjnie prezentuje się wnętrze, w które włożono równie dużo pracy jak w wygląd zewnętrzny. Całej impresji kolorów i wdzięków we wnętrzu dodają unikatowe części volvo, w wersji limitowanej specjalnie na potrzeby tego modelu. Dobrze leżąca w dłoniach sportowa kierownica, dźwignia skrzyni biegów, wskaźniki, wykładziny podłogowe, skórzana tapicerka i sportowe pedały wykończone aluminium, wszystko w stylu R-Design, prezentują się świetnie. Mniej pochlebnie można się wypowiadać o przestronności. Miejsca na nogi oraz ponad głową raczej brakuje przede wszystkim pasażerom tylnej kanapy. Będą też problemy z przewożeniem walizek - bagażnik o pojemności 380 litrów to słaby wynik jak na sedana klasy średniej. Ale skoro to limuzyna to nie ma co się spodziewać dużej przestronności bagażnika i wnętrza.Super warunki za to ma silnik. Pod maską odmiany T5 pracuje 240 żwawych koni mechanicznych. Model nie narzeka na dynamicznie przyspieszenie, co daje ogromną radość i frajdę dla kierowców, nie zawsze dla pasażerów. Części volvo robią w tej kwestii swoje dobre roboty. Szkoda tylko, że zwiększaniu szybkości nie towarzyszy bardziej sportowy gang wydechu. Duży plus należy się silnikowi za ograniczoną emisję spalania paliwa. Ten model to także ekonomiczne i przyjazne dla środowiska emisje spalania gazów. Nie brudzi i nie zanieczyszcza, a wręcz dba o ochronę i czyste środowisko.Zastosowanie usztywnionego i obniżonego zawieszenia zapewniło dobre prowadzenie pojazdu. Pokonywanie zakrętów odbywa się bez nadmiernych przechyłów nadwozia. W opanowaniu auta pomaga dodatkowo precyzyjny układ kierowniczy. Sportowe zawieszenie obniża komfort jazdy tylko na krótkich poprzecznych nierównościach.Teraz coś bardziej przyziemnego. A mianowicie cena i licznik. Być może nie spala dużo, ale za to potrząsa nieźle portfelem. Cena nie jest wygórowana, ale także nie należy do tych najniższych i najprzyjemniejszych. Cóż, dla każdego coś dobrego. I trzeba tu dodać, że także będące na wyposażeniu części volvo także podbijają cenę.

środa, 6 lutego 2013

Ciężarówka Volvo.

Znane Volvo FE jest prawdopodobnie najbardziej uniwersalnym na świecie samochodem ciężarowym do transportu w mieście. FE to samochód typu ciężarowego który może podołać praktycznie każdemu zadaniu transportowemu, ale polecany jest szczególnie do transportu regionalnego, pod śmieciarkę, do transportu chłodniczego, transportu ładunków ciekłych i sypkich oraz lekkiego transportu budowlanego.Kiedyś jako dziecko, chłopcy na samochody ciężarowe po prostu zwykli mówić ciężarówka. Dziś, taką przebojową i uniwersalną ciężarówka jest FE, który poza szczególnie mocnym obudowom, posiada nieprzerwanie mocne i solidne części volvo. To podstawa w transporcie ciężkim.Źródłem mocy FE jest dynamiczny silnik D7F o pojemności 7,2 l z układem wtryskowym Common Rail, rozwijający duży moment obrotowy. Silnik błyskawicznie reaguje na ruchy pedału przyspieszenia, umożliwiając szybkie osiągnięcie prędkości podróżnej i zapewniając dużą siłę napędową na najwyższych biegach, nawet podczas jazdy pod górę. Silnik, który nigdy nie zawodzi, zawsze sprawdza się w najcięższych warunkach. Przebudowana warstwa techniczna dodaje animuszu całości stawiając model na piedestale samochodów ciężarowych. Nie powstydzi się nim żaden kierowca. Dostępne są trzy wysokości podwozia, dwie wysokości profilu ramy, dwie grubości profilu ramy i kilka konfiguracji zawieszeń. Dzięki temu możesz wybrać podwozie optymalnie dostosowane do swoich indywidualnych potrzeb. Nie zapominajmy o użyciu części do volvo, które sprawią jeszcze silniejsze wrażenie i odpowiedzialny zasięg silnika.Kabiny FE są zaprojektowane tak, by ułatwić kierowcy koncentrowanie się na jeździe. Do dyspozycji ma fotele wyposażone w wiele opcji regulacji, doskonałą widoczność, czytelne i logicznie rozmieszczone elementy sterujące. Także wejście ułatwia wsiadanie i wysiadanie z kabiny. Prowadzenie takiego auta to komfort, wygoda i przede wszystkim bezpieczeństwo zarówno dla kierowcy jak i innych użytkowników drogi.Zaglądając na oficjalną stronę Volvo Trucks, dowiemy się dlaczego warto zakupić model FE: bo posiada wiele cech, na których naprawdę klientowi zależy, posiada optymalną masę własną i niskie zużycie paliwa co daje większy zysk, posiada dodatkowe lusterka i szyby, co zapewnia doskonałą widoczność, a ponad to ma wygodne wyjście i ofertę trzech kabin. Nie zapomnijmy także o dodatkach i uniwersalnych części volvo, które nad to wzbogacają jego wartość.Poszukując dobrego rozwiązania dla swojej firmy, idąc za potrzebą i doskonałością, należy wybierać to, co jest naprawdę najlepsze i nienaganne. W tym przypadku takim modelem ciężarówki jest owy model FE. Poza licznymi zaletami posiada jedną ważną wadę – nie posiada żadnych wad. I to chyba najważniejszy powód do tego, aby taki model nabyć. Jeśli chcesz zainwestować w przyszłość transportu, zainwestuj w model Volvo FE.

wtorek, 5 lutego 2013

Klasa średnia i jej zalety.

 O wielu modelach wiele rzeczy można by powiedzieć. Dziś chyba już kolejny raz, chociaż z innej strony ugryziony, model S60. Rarytas można by rzec. Model należący do klasy średniej, zaliczany przy tym do prestiżowej grupy premium. Jego produkcja rozpoczęła się w 2000 roku. S60 jest następcą Volvo S70. Pierwszą generację auta zbudowano na płycie podłogowej P2 wykorzystywanej również w innych modelach takich jak S80 i XC90. Projektantem nadwozia S60 był Brytyjczyk Peter Horbury. W 2005 roku model został poddany modernizacji. W 2010 zaprezentowano S60 drugiej generacji korzystający z rozwiązań stylistycznych prototypów S60 Concept i XC60 Concept.Sporo swobody mieli konstruktorzy na stylizację tego modelu. Szwedzka limuzyna z wcześniejszego eleganckiego auta, przeobraziła się w bardzo kuszący, dynamiczny i nowoczesny model. Z wykorzystaniem równie nowoczesnych modeli części volvo, sprawia wrażenie wręcz idealnego samochodu. Oryginalna całość, ale nie dla wszystkich, bo są tacy co zarzucają mu koreańską naleciałość i chiński podróbek. Nadwozie super wypadło, ale za to wnętrze daje wiele do życzenia. Ale tu się zbytnio rozczulać nad tematem nie będziemy. Podróżujący S60 siedzą na fotelach, które gwarantują doskonałą wygodę nawet na dłuższej trasie, ale okazują się słabo przystosowane do podtrzymywania ciała na zakrętach. Dla kierowcy oraz siedzącego obok pasażera wygospodarowano ogromną ilość przestrzeni, zaś pasażerom tylnej kanapy zaoferowano niewiele miejsca i na nogi, i na głowę. Z ciasnotą w drugim rzędzie siedzeń idzie w parze bagażnik, którego skromna pojemność pasowałaby bardziej do kompaktu niż limuzyny klasy wyższej. Prezes wożący walizkę z laptopem i całą masę powietrza nie powinien narzekać, gorzej głowa rodziny wybierającej się na urlop. Tutaj nawet ekonomiczne części volvo nie pomogły rozwiązać problem. Kierowanie szwedzkim modelem jest tym bardziej przyjemne, że układ kierowniczy dokładnie przekazuje ruchy kierownicą na koła, zaś układ hamulcowy przekonuje do siebie skutecznością zatrzymywania i łatwością doboru siły hamowania. Opisując zachowanie S60 podczas jazdy nie należy zapominać ponadto o opcjonalnym napędzie na obie osie, który wspomaga jazdę np. zimą oraz całej masie zaawansowanych systemów elektronicznych, które niejako myślą za kierowcę.Doczekaliśmy się także wielu komentarzy za i przeciw regeneracji i unowocześnieniu modelu. Swoje dostały także sprawy techniczne i motor samochodu. „S60 był dinozaurem i… jest nim nadal. Z tą różnicą, że w tej chwili to rasowy T-Rex z groźną miną i dumnym spojrzeniem. Volvo jeszcze nigdy nie było tak zadziorne”. Dużo komentarz mówi o tym modelu. Z drugiej strony nieco inny komentarz: „Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że nowe S60 ma coś z Maserati. To porównanie dość absurdalne, bo czy widział kto szwedzkie kiszone śledzie na jednym talerzu ze spaghetti bolognese? Ale świat idzie do przodu, granice i różnice się zacierają. A dla S60 włoskie skojarzenia to komplement. Bo prezentuje się doskonale. I nie szwedzko”. Swoje słowa dostały także części volvo, które oczywiście zostały wychwalone i zadowalające klientów na całe pięć. A zatem powodzenia i przyjemności z jazdy!

piątek, 1 lutego 2013

Dwa w jednym czyli sztuka o jednym modelu.


    A gdyby tak w jednym modelu zawrzeć cechy aż dwóch? Co wynikłoby z takiej mieszanki, albo czy w ogóle miałoby to jakiś sens? Okazuje się, że ma to swoje uroki, dziś prezentujemy połączenie dwóch żywiołów w jeden. Proszę, oto wyniki eksperymentu.Model V40, bo o nim mowa, to konkurencyjność i przyciąganie nowych klientów poprzez poszerzenie swojej oferty. Zacznijmy od Volvo V40 R-Design. Auto już na pierwszy rzut oka odróżnia się od normalnej wersji. Wszystko za sprawą nietypowego koloru nadwozia o nazwie Rebel Blue. Jeżeli widzieliście prototyp C30 Polestar, to na pewno go skojarzycie. Nie jest to jedyny kolor, jaki można mu zaaplikować. Klienci mają do wyboru jeszcze sześć innych, ale tak naprawdę ten oddaje jego "buntowniczy" charakter. Poza tym wersja R-Design stoi na 17- lub 18-calowych felgach, ma podwójne końcówki wydechu oraz tylny dyfuzor. Poza tym wyróżnia go jeszcze jedna rzecz – części volvo, bo są oczywiście najlepsze. We wnętrzu również pojawiło się kilka zmian. W wersji z elektronicznymi zegarami mamy do wyboru trzy konfiguracje: Elegance, Eco oraz Performance. Tapicerka foteli została wykonana z czarnej matowej skóry z wytłoczonymi logotypami R-Design. Kierownica, dźwignia zmiany biegów, hamulca ręcznego oraz pedały zostały zmienione. A teraz zajrzyjmy pod maskę i co tam widzimy? Jedne z najnowocześniejszych i funkcyjnych silników marki, pięciocylindrowiec zdaje egzamin na najwyższą notę. Napęd na przednią oś też ma swoje dobre strony. Praca silnika na wysokim poziomie, nie zawstydza nawet rajdowca, a do tego napędzana i kontrolowana przez najnowszej generacji części volvo, a to już powinna być gwarancja najwyższej jakości.Za przenoszenie napędu w tym samochodzie odpowiada układ piątej generacji, czyli rozwiązanie o skandynawskich korzeniach. Auto bardzo ładnie radziło sobie na zaśnieżonych drogach dojazdowych. Prześwit był wystarczający, by nie zahaczyć o śnieżne koleiny, a dołączana tylna oś błyskawicznie wspomagała przód, gdy ten znalazł się w opresji. Musimy jednak mieć na względzie, iż nie jest to samochód terenowy. Spokojnie poradzi sobie z podjazdem pod zimowe kurorty, a latem pozwoli zjechać od czasu do czasu z utwardzonej nawierzchni na leśną trasę. Podczas zjazdów z górki wspomoże nas elektronika w postaci systemu HDC. Dzięki najnowszej technologii i wykorzystaniu części do volvo, można było uzyskać takową funkcję, bardzo zresztą przydatną i używaną dosyć często.To teraz pora trochę o cenach pomówić. Nie jest ona zbyt wygórowana, ale także nie jest powalająca jeśli chodzi o jej atrakcyjność. Ale z racji, że za napchanie dodatkami się płaci i za luksus zresztą też, to przyjmijmy, że odpowiada nam taka forma pieniężna. Zawsze to się z czasem zwróci na trasie i przy użytkowaniu auta. A i wymiana części volvo także nie pozbawi nas zasobów kieszeni. Jednym słowem, nic lepszego chyba nam się nie trafi.

Volvo Ocean Race – bardzo długa historia.

     Największe załogowe regaty dookoła świata cieszą się wielką sławą i zainteresowaniem niezmiennie już od ponad 10 lat. Co roku organizowane są zawody pod nazwą Volvo Ocean Race – dziś już impreza pod wielką rangą zapisała się w historii każdego prawdziwego żeglarza i miłośnika regat. Tym razem przypomnimy jak to było w roku 2005 podczas 17 edycji konkursu.Regaty rozpoczęły się 5 listopada 2005 roku wyścigami portowymi u wybrzeży hiszpańskiego portu Sanxenxo. Wyścigi składające się z kilkunastu etapów trwały ponad 17 miesięcy i co chwilę zbierały wiele przychylnych opinii. Żeglarze zmagali się nie tylko z wielkim żywiołem, ale przede wszystkim z własną słabością i czasem. Od rozpoczęcia regat, w 225 dni pokonali 31 tysięcy mil morskich i zawitali do nadmorskich miast w aż 5 kontynentach. Wszystko to pod czujnym okiem specjalistów, fachowców i doświadczonych w dziedzinie żeglarstwa i nawigacji morskiej.Wszystkie zmagania bacznie obserwowali dziennikarze i zainteresowani, powstało wówczas cała masa zdjęć i dokumentacji filmowej ze wszystkich etapów wyścigu. W celu przybliżenia polskim miłośnikom żeglarstwa klimatu tych największych światowych regat, Volvo Auto Polska zaprosiło do Polski Oskara Kihlborga, aby zaprezentował tutaj swoje zdjęcia dokumentujące poprzednie edycje regat. Zainteresowanie oczywiście było ogromne. „Moim zadaniem jest pokazać światu czym jest Volvo Ocean Race. To nie tylko rywalizacja pomiędzy jachtami, to także szczęście i smutek, pot i łzy, wysoka technologia i piękno natury. Chcę, aby moje zdjęcia odzwierciedlały to wszystko", powiedział Oskar Kihlborg podczas wernisażu w Warszawie.Załóg konkurujących było 8, każda z innym doświadczeniem, innymi pasjami i celami. Ale każdy chciał osiągnąć jedno – dotrzeć na metę w całości i w pełnym składzie i bez szwanku. Należy tu wspomnieć, że wyposażenie regat i ich załogi dostarczyła firma, która zapewniła także wyposażenie techniczne w postaci części volvo i reszty dodatków.Ocean Race to największe tego typu regaty dookoła świata. Z tej okazji korporacja stworzyła także specjalną, limitowaną edycję samochodów tejże marki. Powstałe wówczas wersje V70, XC70 i XC90 to prawdziwa esencja żeglarskiego ducha. Dlatego też stylistyka wyglądu i wyposażenie wnętrza nawiązuje ściśle do klimatu regat. To co je charakteryzuje to kolor lakieru i wykończenie wnętrza. A dla wyróżnienia tych konkretnych modeli zastosowano lakier w specjalnej barwie Ocean Blue Metalic. Dodatkowo także, wykorzystano używane wcześniej w regatach części volvo, które miały dodatkowo wzbogacić specyfikę całego auta.Ranga imprezy ogromna, zainteresowanie nie malejące, a nagrody i dyplomy niezmiennie napełniające uczestników radością i zadowoleniem. Do dziś dnia, odbywające się zawody dookoła świata nie maleją ranga i cieszą się coraz to większą popularnością.

środa, 30 stycznia 2013

Limuzyna w wersji osobowej.

 
   Mówi się, że limuzyna jest wyznacznikiem luksusu jeśli chodzi o rynek motoryzacyjny. Coś w tym jest, bo to wysokiej klasy samochód, cechujący się gracją, stylem i szykiem, nie do codziennej jazdy i nie na każdą okazję. Ale może być inny styl – zwykły osobowy samochód ale w stylu limuzyny i jej luksusu.Nowa wersja S60 wprowadzona na rynek przez Volvo, nabiera nowych barw. Mocno nachylona maska i opadająca ku tyłowi linia dachu mają zbliżyć auto stylistycznie do coupe. Nowa rodzina limuzyn Volvo ma więc bardzo dynamiczny charakter. Nie zapomniano jednak o właściwościach limuzyny. Na tylnej kanapie są trzy miejsca ukształtowane tak, żeby także pasażer siedzący pośrodku miał wyraźne trzymanie boczne, a więc i większy komfort jazdy. W nowej limuzynie jest także o 3 cm więcej miejsca przed kolanami. Trochę luksusu także dla kierowcy. Dzięki zastosowaniu innowacyjnych części volvo, konsola zwrócona w stronę kierowcy znacznie ułatwia jazdę i koncentrację na drodze. Do tego dwa warianty zawieszenia – sportowe i komfortowe, zapewniają dodatkowy komfort i dyspozycję. Różnice między obydwoma rodzajami zawieszenia polegają głównie na rodzaju zastosowanych amortyzatorów oraz budowie ram pomocniczych.
Prawdziwą rewolucję przeszedł także silnik. W momencie uruchomienia produkcji dostępne będą dwa silniki – benzynowe i wysokoprężne. W pierwszym roku produkcji mają być wprowadzone kolejne 4 silniki. Tym razem będą dominowały jednostki benzynowe. W każdej produkcji producent ma zamiar wykorzystać najnowsze technologie i zastosowanie nowoczesności, przez co coraz częściej montuje się najnowocześniejsze modele i części volvo, aby tym samym zwiększyć atrakcyjność i dyspozycyjność samochodu.Nowością będzie także system ASC – nowej generacji system stabilizacyjny, który dzięki zastosowaniu czujników poprzecznego przechylenia samochodu poprawia prowadzenie samochodu podczas bardziej agresywnej jazdy, szybkiego pokonywania zakrętów. Kolejny system wspomagający to CTC, system kontroli trakcji w zakrętach, który przyhamowuje wewnętrzne koła, a dodaje mocy kołom znajdującym się na zewnątrz łuku. Oczywiście zastosowano najnowszej generacji części do volvo, które ostatnio cieszą się ogromną popularnością wśród mechaników na całym świecie. Serwisy autoryzowane także przyciągają swoją atrakcyjną ofertą, w której oferują najnowszej generacji części i dodatki do aut osobowych. A to z pewnością dobra wiadomość dla stałych klientów, którzy martwią się o stan techniczny swoich aut.Pierwsze wyprodukowane egzemplarze modelu S60 trafiły na rynek już w roku 2012, do Polski trafiło także wiele modeli, ale wciąż jeszcze szukają poparcia wśród polskich odbiorców. Może zbyt mała popularność sprawia, że nie są one tak rozpoznawalne i kupowane jak za granicą. Jednak za sprawą uniwersalnych i innowacyjnych części volvo, producent ma zamiar poszerzyć swoją ofertę i zwiększyć zainteresowanie i skuteczność sprzedaży nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie.

wtorek, 29 stycznia 2013

Wielkie wyprzedaże w salonach Volvo.

        Wraz z nadejściem Nowego Roku nadeszła także fala wielkich wyprzedaży, obniżek i przecen. Szał ogarnął nie tylko salony z odzieżą, ale także i w salonach samochodowych zanotowano wielki odsetek aut sprzedawanych po bardzo okazyjnych i promocyjnych cenach. Jest to wynik tzw. wietrzenia magazynów i pozbywanie się starych modeli, aby zrobić miejsce na te nowsze, lepsze i znacznie ciekawsze. Ale super promocje dosięgły także segment aut już z rocznika 2013. Oto kilka najciekawszych z marki Volvo.Wyprzedaż rocznika 2013 to na pewno bardzo kusząca oferta dla każdego klienta. Dodatkowo, do każdego nowo zamówionego modelu V60 z 2013 roku producent oferuje dodatkowy rabat. Ceny w każdej klasie aut osobowych oczywiście się różnią od siebie, ale także nie za bardzo wybiegają od tych ogólnie przyjętych norm. Oczywiście oferta nie będzie trwała wiecznie, ale tylko do wyczerpania zapasów magazynowych, a zatem jak ktoś zainteresowany, radzimy się pospieszyć. Oferta tańsza nawet o blisko 15 tyś zł, więc jest o co walczyć. Zniżek doczekały się także części volvo, które w pakiecie oferują salony sprzedaży autoryzowanej.Dodatkowe pakiety obniżone Premium zawierają specjalne oferty, a znaleźć w nich możemy między innymi: aktywne reflektory z układem oczyszczania lamp, układ wspomagający parkowanie tyłem, podgrzewane przednie fotele, elektrycznie składane lusterka zewnętrzne oraz samoczynnie przyciemniane lusterko wsteczne. W wersji dla wymagających dorzucają także czujnik deszczu przedniej szyby i uchwyt na zakupy w bagażniku. Te wszystkie dodatki w wersjo gratis, a w niektórych nowszych modelach także dodatkowo najnowsze uniwersalne części volvo. Koszt pakietu niezbyt wygórowany, ale dopłacić troszkę trzeba.Natomiast pakiet w wersji nieco bardziej okrojonej obejmuje inne cechy i dodatki: automatyczną skrzynię biegów, aktywne reflektory i układ wspomagania z dodatkowym turbodoładowaniem. Oczywiście opcja także w niepodważalnie niskiej cenie.Tyle ile istnieje wersji modelu V60, tyle samo mamy także okazji, wyprzedaży i oferowanych usług i dodatków. Do tej ostatniej wersji tj. Summum, oprócz pakietu dodatków, producenci dorzucają także serwis w autoryzowanych salonach w kompleksowej usłudze. A ponad to do zgarnięcia nawigacja, elektrycznie sterowane okno dachowe, kamera wspomagająca parkowanie tyłem i dodatkowo podgrzewane przednie fotele. Wersja okrojona z mniejszymi dodatkami ale równie atrakcyjna i przyciągająca uwagę. Do każdej z tych wymienionych jako specjalny gratis części volvo, zupełnie nowe i nieużywane.Jak widać warto czasem przystać i obejrzeć prezentowane i oferowane przeceny, bo akurat może trafić się niepowtarzalna okazja do zakupu wymarzonego modelu w supercenie i z dodatkami. A takie ciekawe oferty prezentują się nader miło i zachęcająco, jednak szybko ulęgają przedawnieniu. A Volvo czekać nie będzie, zatem do dzieła i na zakupy!