środa, 13 lutego 2013

Przeciętny Kowalski ucieka z salonu.

    
      Co robi przeciętny Kowalski, kiedy chce kupić samochód? Idzie do salonu, znajduje model i go kupuje – wydawać by się mogło. Nic bardziej mylnego. Statystyki mówią co innego. Dziś to się nie tak odbywa. Kowalski ucieka z salonu i kupuje auto używane. Bo tak taniej i lepiej dla kieszeni. Coraz mniej klientów kupuje samochody nowe, a to staje się przyczyną do pogłębienia panującego ponoć kryzysu. Nawet marka Volvo zaczyna narzekać na spadek zainteresowania.Według danych Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców w terminie od stycznia do kwietnia 2012 roku zanotowano w Polsce 100 738 pojazdów osobowych. To o blisko 12 procent więcej niż w zeszłym roku, co powinno dawać powód do zadowolenia. Ale to tylko statystyka, ona tez czasem się myli i różni od rzeczywistości.Polacy zaczynają oszczędzać na każdym zakupie. Najpierw się pięć razy zastanowią zanim cokolwiek kupią a tym bardziej rzecz nową i niesprawdzoną. Nawet przy zakupie nowych części volvo, każdy zastanawia się czy warto nabyć zupełnie nowe czy lepiej używane. W kwietniu Kowalscy i Nowakowie zarejestrowali w wydziałach komunikacji 10 333 nowe samochody osobowe, o 4,60 proc. mniej niż w kwietniu 2011 r. Obecnie stanowią oni 49,42 proc. rynku wobec 57,02 proc. przed rokiem. Rynek Kowalskiego jest bardzo słaby i nie ma żadnych sygnałów, aby w następnych miesiącach coś miało się zmienić na lepsze. Optymizm pomału opuszcza nawet tych najtrwalszych w przekonaniu o dobrym rynku zbytu. Spadek zainteresowania nowym zanotowano także w innych branżach. Dziś Polacy wolą kupić używany ciuch niż markowy z ekskluzywnego sklepu, nie jest to masowe zjawisko, ale bardziej popularne niż kiedyś, jeszcze kilka lat wcześniej. A to powinno dawać do myślenia zarówno producentom jak i dealerom. Nawet spadły ceny używanych części do volvo, co stanowi duży i głośny znak na rynku motoryzacyjnym.Co może być przyczyną spadku zainteresowania nowymi autami? Przede wszystkim rozpowszechnienie przez media widma kryzysu i obawa ludzi o zadłużenia i spadek m majętności. Inne kwestie to słaba promocja nowych i nieużywanych aut osobowych oraz nieco wysokie ceny wybranych modeli. Ale jak komentują dealerzy, cena nie jest wygórowana i współgra z całym wizerunkiem samochodów i jest adekwatna do jego standardu i wyposażenia. Jedynym dziś pocieszeniem są zakupy przez firmy, które na autach osobowych nie oszczędzają. Zanotowano także podobny spadek zainteresowania jeżeli chodzi o natur techniczną i części volvo, ale nie ma się co dziwić, skoro nowe auta są zapominane, to co dopiero mówić o dodatkach.To, jak będzie wyglądał rynek za kilka miesięcy trudno jest przewidzieć. Tak samo jak nie można przewidzieć jak zachowa się rynek nowych aut i ich sprzedaż. Nie wiemy, czy przeciętny Kowalski wróci do salonu po nowe auto. Jednak niech nie opuszcza nas nadzieja i trzeba być dobrej myśli. Tak samo jak może podniesie się sprzedaż części volvo, tak i może w górę pójdzie zainteresowanie nowymi modelami. Głowa do góry. I czekamy na lepsze jutro motoryzacyjne.

1 komentarz: