piątek, 12 kwietnia 2013

Nowa lepsza jakość.

    

    Rynek niewątpliwie się zmienia, ulega ciągłym wpływom, jest podatny na zmiany ekonomiczne i techniczne. Co za tym idzie, zmieniają się także potrzeby klientów i należy zmieniać regularnie zapotrzebowanie na nowe i stałe modele aut osobowych. Ciągłe rewolucje zmian w produkcjach marki Volvo, przyczyniają się na pewno do wzrostu lub upadku koniunktury motoryzacyjnej.Jakie przydomki możemy nadać skandynawskiej marce? Szyk, wdzięk, gracja, ale nader wszystko bezpieczeństwo i nowinki techniczne. Tym kieruje się w produkcji marka, czym wygrywa z pewnością na rynku motoryzacyjnym. Jednym z innowacyjnych zabiegów było połączenie produkcji dwóch gigantów – szwedzkiej marki i japońskiej techniki. Co z tego wyszło? Volvo V40 to niemal bliźniacza konstrukcja z Mitsubishi Carismą. Oba auta powstawały na tej samej płycie podłogowej, wykorzystywały często te same jednostki napędowe i produkowane były w tej samej fabryce Nedcar w Holandii. Ale niestety okrył się także złą renomą jakości wykonania i wynikającą z tego awaryjność modeli! No, ale nie ma nic idealnego, każdy model musi posiadać znikome wady, na szczęście te nie są aż tak bardzo rażące jak w innych konstrukcjach modelowych. Niemniej jednak testowane i unowocześniane na dwóch modelach części volvo zrobiły kawał dobrej roboty.Historia kompaktowego kombi narodziła się pod koniec 1995 roku. Produkowane do 2004 roku auto zyskało ogromną popularność. Atrakcyjna stylistyka, bogate wyposażenie, świetne benzynowe jednostki napędowe, wysoki poziom bezpieczeństwa, atrakcyjne ceny – wszystkie te czynniki sprawiły, że szwedzki kompakt zawojował rynek. To co wzbudziło u klientów powszechny zachwyt to z pewnością jest budowa silnika i motor napędowy całego układu. Nie ma co bije na łeb na szyję!Niestety obniżenie standardów produkcji, spowodowało, że o gorszej jakości marki zrobiło się głośno – wystarczy chociażby wspomnieć o kiepskich materiałach wykończeniowych, których spasowanie także mocno irytowało, głośnym, nazbyt twardym i nietrwałym wielowahaczowym zawieszeniu tylnym, awaryjnych skrzyniach biegów w wersjach wysokoprężnych, czy nietrwałych przegubach napędowych. Ale jak to kiedyś ktoś mądry zauważył – nie ma ideałów i tego się trzymajmy. Pomocą i ratunkiem miały być bezkonkurencyjne części volvo, ale niestety one sprawy nie załatwią, owszem zniwelują usterki, ale nie naprawią całości. Na szczęście na przestrzeni całego okresu produkcji kompaktowy model poddawany był licznym modernizacjom, dzięki którym producentowi de facto udało się uporać z wszystkim problematycznymi elementami modelu. Najważniejsze miały miejsce w 1998 i w 2000 roku. Tak naprawdę egzemplarze schodzące z taśm fabryki w Born na początku trzeciego Millenium można z czystym sumieniem polecić – są bardzo dopracowane, bezpieczne, nadal atrakcyjne wizualnie, a w wersjach benzynowych także w miarę niezawodne. A do tego producent dorzucił w gratisie do każdego modelu wymienne i niezawodne    
części volvo. Tak na zachętę oczywiście.Nie jest tajemnicą, że pewne modele stały się wadliwe, nie odstrasza to jednak klienta, wiernego i zakochanego w modelu i szyku. Tak na przypomnienie powiem dwa słowa o bezpieczeństwie – jest niezawodne i gwarantuje dojechanie do celu. A to już powinno wszystko zminimalizować.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz