Nowości, nowości i
jeszcze raz nowości – na to niewątpliwie czekają fani i
miłośnicy motoryzacji w Nowym Roku. Ale na niektóre nowe auta nie
trzeba czekać aż do przyszłego roku, już dziś Volvo
prezentuje swój najnowszy wynalazek – S60 Polestar Concept.
Szwedzki sportowy model budzi wiele emocji, zainteresowanie,
ciekawość i ogromną chęć poznania go od wewnątrz. A zatem
przedstawiamy sportowe arcydzieło.Z reguły wygląd
zewnętrzny aut sportowych to jeden wielki przepych, bogactwo i
dużo zbędnych drobiazgów nie zawsze dodających uroku. Głośny
silnik, duża moc i szybkie przyspieszenie, warkot i jeden wielki
hałaśliwy pojazd. Nie tym razem. W tym przypadku mamy do czynienia
z wersją bardzo subtelnego sportowego przepychu. Pojawia się tu
pewien paradoks, gdyż stworzono na razie jeden model pokazowy i nic
nie wskazuje na to, że w najbliższym czasie będzie ich więcej.
Model stworzono do celów promocyjnych i typowo pokazowych, który
jeździ po całym świecie prezentując najlepsze strony marki. To,
czy auto rzeczywiście jest najlepsze i najpiękniejsze okaże się
po przeprowadzeniu testów i przeanalizowaniu dokumentacji
technicznej. Dziś nie ulega wątpliwości, że jest to wynalazek w
dziedzinie aut sportowych. Części volvo,
oczywiście w pełni sportowe, bo inne by się w tym przypadku nie
sprawdziły, zdają swój egzamin na sześć. A co z danymi
technicznymi i parametrami? Zapowiadają się całkiem ciekawie.Zmodyfikowany silnik,
580 KM, 575 Nm. momentu obrotowego, turbodoładowanie i
maksymalne przyspieszenie do 100km/h, a do tego ciche brzmienie i
zero nieznośnego spalania i zanieczyszczania środowiska. Sportowe
części volvo zmniejszają
emisje spalin do minimum, dzięki czemu poza sportowym pazurem mamy
także auto w pełni ekologiczne. Napęd na wszystkie koła za pomocą
6 biegowej manualnej skrzyni biegów, do tego zawieszenie sportowe,
mocniejszy system hamulcowy, a także nowoczesne 19 calowe felgi z
najlepszymi oponami. A do tego na deser maksymalna prędkość, z
łatwością osiągalna to 300 km/h. Efekt bardzo imponujący.A i wygląd wewnętrzny
niewiele się wyróżnia. Prosta obudowa z kolorem stonowanej
szarości, prosta deska rozdzielcza i elektryczne odpalanie świateł.
Kilka małych skrytek, jeden większy schowek i jak na sportowy
charakter przystało spory dosyć bagażnik. Niewidoczne gołym okiem
części do volvo sprytnie ukryte
w ramach obicia. Majstersztyk w swojej dziedzinie po prostu. A z
zewnątrz, poza zgrabnym „tyłeczkiem” niczym nie przypomina
sportowego auta, no chyba, że bardzo się uważnie przyjrzeć to
znawcy i specjaliści od motoryzacji zauważą aspekty sportowe.Z zamysłu model miał
być stworzony na cele wyścigowe. Po zaprojektowaniu auto miało
trafić prosto na tory wyścigowe i brać udział wyłącznie w
celach komercyjnych. W miarę produkcji, potrzeb i zamysłów,
plany się nieco zmieniły. Jedyne co pozostało z
charakterystyki wyścigowej, to specjalistyczne części volvo w celach typowo wyścigowych.
Patrząc na model aż
żal pomyśleć, że póki co będzie on modelem wystawowym i
wyłącznie do podziwiania i oglądania. Aż chciałoby się wsiąść
do środka i ruszyć na podbój naszych dróg. To, co na razie
pozostaje w strefie marzeń, miejmy nadzieję, że spełni się i w
rzeczywistym świecie będzie nam służyło. I to już całkiem
niedługo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz