piątek, 31 sierpnia 2012

Sen o przyszłości.

 
        Zawsze miewałem kolorowe i czasem dziwne sny. Ale ten który przyśnił mi się dzisiejszej nocy, wprawił mnie w dobry humor i wywołam uśmiech na mojej twarzy. Przyznam, że gdy tak śniłem, było mi niesamowicie dobrze i czułem się królem wszechświata. Opowiem o swoim śnie ...
Prowadziłem salon samochodowy, w dużym mieście i w dobrej lokalizacji. Każdego dnia miałem całą masę klientów, moi pracownicy mieli stuprocentową sprzedaż, wszystko szło jak po maśle. Każdy klient który wchodził do salonu, chwilę potem wyjeżdżał z niego nowym Volvo. Nie było żadnych reklamacji, nikt nie zgłaszał usterek, wszyscy byli zadowoleni. Kiedy zauważyłem, że tak dobrze idzie mi sprzedaż samochodów, postanowiłem poszerzyć swoją działalność o części wymienne do sprzedawanych marek, a także otworzyć w pobliżu warsztat samochodowy. I ten pomysł okazał się sukcesem.   Każdego dnia pojawiali się klienci, którzy kupowali nowe części volvo, różne gadżety i pytali o nowe dodatki do auta. Idąc za ciosem, proponowałem wizytę w moim nowo otwartym warsztacie samochodowym, w którym klient spotka profesjonalna i miłą obsługę, zarówno jego, jak i auta. I tu także osiągnąłem sukces. Klienci przybywali do warsztatu drzwiami i oknami. Każdy chciał u mnie naprawiać swoje auto, wymieniać, zamieniać i odświeżać. Najwięcej oczywiście było klientów marki Volvo. I wcale nie chcieli niczego naprawiać, ale domontować nowo zakupione dodatki do samochodu. Interes kwitnął, a ja byłem w pełni szczęścia.
Potem pojawił się kolejny pomysł na rozszerzenie biznesu i postanowiłem wprowadzić internetową sprzedaż części do volvo. Na tej płaszczyźnie także osiągnąłem sukces. Codziennie telefon rozdzwaniał się z zapytaniami klientów o czas dostawy i stan posiadanych części. Sprzedaż internetowa okazała się strzałem w dziesiątkę. Zacząłem zastanawiać się, skąd nagle takie ogromne zainteresowanie samochodami, ale z drugiej strony po co nad tym główkować skoro kwitnie biznes? Dlatego też odpuściłem sobie takie zagwozdki i skupiłem się na jeszcze większym poszerzeniu sprzedaży.
Wymyśliłem, że dobrym pomysłem będzie otworzenie kolejnych punktów sprzedaży, ale już nie internetowych, tylko sklepowych. Jak pomyślałem, tak też uczyniłem i otworzyłem kilka nowych punktów sprzedaży części volvo, zarówno nowych jak i używanych. I tu też nie poległem, a wręcz po raz kolejny popłynąłem na fali sukcesu i zdobyłem szereg stałych
i zadowolonych klientów.
Moje biznesy z dnia na dzień rozrastały się w zatrważającym tempie, a klientów przybywało i przybywało. Stałem się prawdziwym królem sukcesu, moje pomysły odbijały się w świecie realnym prawdziwym strzałem w dziesiątkę, a moja marka rozpoznawana była na całym świecie. Potem jeszcze otworzyłem własną fabrykę, zatrudniłem sztab wykwalifikowanych pracowników i stałem się producentem części volvo, które eksportowałem na cały świat. Z dnia na dzień mój sukces rósł, a ja stałem się najbogatszym człowiekiem na kuli ziemskiej.
Piękny sen, który sprawił, że byłem bogaczem i specjalistą w dziedzinie samochodów, niestety nie ma odzwierciedlenia w świecie rzeczywistym. Tu, poza snem, jest szara rzeczywistość w której wcale nie łatwo osiągnąć sukces w dziedzinie sprzedaży. Ale pomarzyć zawsze można ... a co dopiero wyśnić?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz