poniedziałek, 10 grudnia 2012

Motoryzacyjny kryzys dotyka każdego.

Badanie oznak kryzysu ekonomicznego stało się dziś powszechnym zjawiskiem.Wydaje się, że dopadł on już każdą branżę i dziedzinę życia społecznego. Nie inaczej dzieje się na rynku motoryzacyjnym. Tutaj także widzimy pomału wpływające fale kryzysu. W tym roku zanotowano blisko 10 procentowy spadek liczby zarejestrowanych nowych aut osobowych niż w poprzednim roku. A to już poważna oznaka kryzysu w branży motoryzacyjnej. Rosnące koszty utrzymania, wysokie ceny paliw, obciążenia kredytowe na zakup auta, zwiększone ryzyko utraty pracy – wszystko to sprawia, że zaciskamy pas i coraz rzadziej myślimy o zakupie nowego auta. Kryzys dopadł też markę powszechnie lubianą – Volvo coraz częściej odnotowuje spadek sprzedaży nowych modeli.Pierwsza zła passa dotknęła użytkowników w lipcu, gdy zanotowano spadek zarejestrowanych aut w stosunku do roku poprzedniego o prawie 13 procent. Liczba aut zarejestrowanych w miesiącu lipcu stała się także podstawą znacznego spadku dynamiki wzrostu. A to może świadczyć o tym, że duży niepokój w gospodarce, zaczyna w realny sposób odciskać piętno na rynku sprzedaży nowych aut. Sam fakt spadku w porównaniu do czerwca jest zjawiskiem normalnym, związanym z sezonowością sprzedaży, jednak spadek w stosunku do lipca ubiegłego roku o niemal 10 proc. to oznaka kryzysu. Tak twierdzą specjaliści od motoryzacyjnej ekonomii sprzedaży. I się nie mylą. Znaczny spadek dotknął także branżę techniczną. Części volvo, niegdyś powszechne i rozchwytywane, dziś coraz rzadziej kupowane nowe. Wyższa cena i brak niektórych elementów skłania klientów do zakupu tych używanych.Chociaż do końca roku 2012 dynamika aut rejestrowanych spadała to nie ma powodów do obaw. Jak widać w raportach sprzedażowych w niektórych salonach, nie każdego fala kryzysu dopadła od razu. Niektóre modele wręcz były rozchwytywane i klienci musieli czekać tygodniami na dostarczenie nowego. Ale niestety duży wzrost ruchu zanotowano także w serwisach i warsztatach samochodowych. A to już nie dobra oznaka.Wymiana części volvo nie jest rzeczą łatwą i szybką, więc wówczas klient pozbawiony był auta na jakiś czas. Ale auta się psują i niestety nic na to nie poradzimy. Nawet w czasach kryzysu musimy inwestować w coś, czego nie mamy pewności, że będzie nam długo służyło.Duży spadek aut rejestrowanych zanotowano także w marce tak popularnej jak i lubianej. Prognozowano spadek z podium lidera z roku 2011 marek premium w skład której wchodzi Volvo.I tak też się stało. Szwedzi z 2 753 autami, zanotowali spadek rejestracji o 13,62 proc. i obecnie zamykają stawkę czterech największych graczy w tym segmencie.
Czarne chmury wiszą nad każdą marką i wieloma modelami.Wydaje się, że na ulicach i parkingach jest coraz więcej aut. Wciąż brakuje miejsc parkingowych i tworzą się ogromne korki, ale to tylko pozory.Statystyki nie kłamią, a wręcz prognozują coraz gorszą sytuację na rynku motoryzacyjnym. I kryzys dotyka nie tylko modele i produkcję, ale także części volvo, stany techniczne czy gadżety.Coraz mniejsza popularność na dodatki w autach osobowych także przyczyniają się do spadku zainteresowania marką i spadku sprzedaży. Cóż, od kryzysu nie uciekniemy, pozostaje nam tylko zacisnąć zęby i po prostu go przetrwać.

1 komentarz:

  1. Kiedy mój samochód zepsuł się w podróży, znalazłem szybką i skuteczną pomoc w firmie, której stronę znalazłem pod adresem https://robex-pomocdrogowa.pl/. Ich reakcja była błyskawiczna, a obsługa profesjonalna i uprzejma. Holownik przybył do mnie w krótkim czasie, a kierowca kompetentnie zajął się moim pojazdem. Jestem bardzo zadowolony z jakości świadczonych usług oraz rozsądnych cen. Serdecznie polecam tę firmę każdemu, kto potrzebuje szybkiej pomocy drogowej.

    OdpowiedzUsuń